Zajrzałem na stronę internetową GW. Co znalazłem?
Ano na przykład, dwóch gejów, co przyjechali do nas się promować w tv, nazwano "katolikami". Baardzo to ciekawa definicja katolicyzmu.
Tak to wygląda w nagłówku:
"
Lech Kaczyński, chcąc postraszyć Polaków zepsutymi homoseksualistami, pokazał nam parę gorliwych katolików"
No, a później fajna definicja katolika, który udzielał ślubu:
"
Raymond Lefebvre - katolicki lider Nowojorskiej Godności, nieuznawany przez rzymskokatolicką hierarchię"
Oprócz tego ciekawa
informacja p. Skoczylasa, który, reagując na primaaprilisową informację Gazety (
Będą homoseksualne zaślubiny we Wrocławiu), napisał nie owijając w bawełnę, że:
"
Kategorycznie protestuję przeciwko wykorzystywaniu mojego nazwiska w promowaniu dewiacji seksualnych i zboczeń. Żądam przeprosin! Zamieszczona przez wasze pismo informacja uwłacza mojej godności, poglądom i w najwyższym stopniu narusza moje przekonania religijne. Oczekuję opublikowania tej informacji.
Jeżeli był to żart primaaprilisowy, to gratuluję wysublimowanego poczucia humoru właściwego poziomowi "Gazety Wyborczej"
(Pogrubienie moje)
Ładna odpowiedź, jak na członka PO. Ciekawe czy primaaprilisowa?
No i jeszcze laurka (tak!) pod adresem Prezydenta, autorstwa Jarosława Kurskiego ("Prezydent chciał i umiał"), że Prezydent to się jednak umiał zachować i "
przemówił głosem większości Polaków".
Cóż, a mnie sie przypomniało takie powiedzenie (niestety nie wiem, kto jest autorem tego cennego zdania): "Nie przejmuj się, kiedy przeciwniik cię krytykuje, zacznij się martwić, kiedy cię pochwali".
Podobne rzeczy w GW bywają często, ale przecież nie w takim stężeniu...
Inne tematy w dziale Polityka