Kristoff104 Kristoff104
25
BLOG

Bedzie wojna?!

Kristoff104 Kristoff104 Polityka Obserwuj notkę 0
Ta notka będzie zbiorem kilku myśli różnych. Aby coś do czegoś pasowało, i coś z czegoś wynikało, postanowiłem przynajmniej ponumerować. Ale proszę sobie nie obiecywać zbyt wiele - to i tak jeden worek, w którym i mydło, i powidło.

1. Chciałoby się rzec: spokojnie, to tylko piłka nożna! Jak może jedna, być może i mylna decyzja sędziego jakiegoś tam sportu, wzbudzić tyle nienawiści!
Owszem, te zdjęcia krążące po polskim internecie są może i fajne, śmieszne, ale na pewno nie wszystkie: niektóre z nich to już gruba przesada. Sory, ale mówienie o kimś czy do kogoś "ku(...)o!", grożenie śmiercią to już przekroczenie granic.
Wiem, ten temat pozornie nadawałby się do działu sportowego, ewentualnie, w wypadku realizacji gróźb, do kroniki kryminalnej w gazetach.
Niestety, lud się burzy, a lud, jak wiadomo, ma demokrację i nie można tak przejść obojętnie wobec tego, co sobie uroi. No, chyba że chodzi o Traktat Reformujacy, wtedy pytanie społeczeństwa o zdanie wydaje się krokiem nierozsądnym... Zwłaszcza w świetle ostatnich wypadków.
Ale - o tym za chwilę. Tymczasem wróćmy do tematu nienawiści.
Wiemy, że te wszystkie groźby to tak naprawdę żarty, zapewne nikt nie zginie. Ale najbardziej niesmaczne fotmomontaże pozostaną, podobnie jak i historia zmian na Wikipedii (proszę spojrzeć - tam dopiero było gorąco: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Howard_Webb&action=history)
w haśle "Howard Webb".
Przypuszczam, że Anglicy wiedzą już (albo dowiedzą sie niebawem) o tym:

http://euro.kretyn.com/

Jak zareagują na tego typu zdjęcia? Niektórych nie trzeba przecież tłumaczyć. Ci Angole, którzy tak sobie chwalą polskich pracowników, którzy są jednocześnie związani z piłką nożną, czy aby nie zmienią do nas swego nastawienia?

2. Internauci internautami. Wiadomo że piją piwko i oglądają pornole, więc można nie traktować ich zupełnie poważnie. Gorzej z władzami.
Ale zamiast łagodzić sytuację, jako najlepsza osoba, która mogłaby to zrobić, premier Tusk podgrzewa atmosferę. Gadanie o zabijaniu sprawia, że problem sportu urasta do rangi ważnego, być może nawet międzynatrodowego. Zamiast powiedzieć, że jako kibic wściekł się, no ale cóż... bywa, a ci co grożą komukolwiek śmiercią to oderwana grupka (nawet jeśli to nieprawda, politycy przecież kłamią bez problemów...) i nie ma obaw o zdrowie czy życie p. Webba, premier nagle staje w jednym szeregu z tymi, co grożą.

Ma jeszcze szanse, powinien ładnie przeprosić p. Webba. Tak, żeby przeprosiny wyglądały na szczere.

Szkoda byłoby się kłócić z Anglolami o takie pierdoły.

3. A właśnie. Tymczasem sąsiedzi Brytów, Irlandczycy, powiedzieli "pa pa" Traktatowi Reformującemu.

Nie będę strzępił klawiatury nad tym, jak się cieszę i co z tego wynika, bo to zrobili już inni, wcześniej.
Zadam tylko pytanie. Tak się składa, że kwestia znów dotyka premiera. I jego wcześniejszych obietnic:

Jak to będzie z budowaniem u nas tej Drugiej Irlandii? Też będziemy przeciwni Traktatowi? Czy może, w kontekście zdania o "zrobieniu wszystkeigo" (czy jakoś tak), temat przestaje być aktualny?

P.S.
Brak "ę" w tytule zamierzony.

Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka