Napisałem o panienkach z Sejmu, ale nie tylko o nich myślałem. W s24 dziś, jak średnio co tydzień, sporo postów o Końcu Świata. Tym razem owym Końcem Świata są zamiary PO wobec hazardowej komisji śledczej.
Bardzo byłbym za tym, aby komisją kierował ktoś z PiSu. Zalecałbym też podział miejsc pół na pół, np. wg klucza: PiS i PO po 2 (lub po 3), SLD i PSL po 1 (lub po 2). W tym drugim wariancie znalazłoby się też miejsce dla dwóch przedstawicieli kół. Nie mam złudzeń - PO na to nie pójdzie, i nie udaję, że to fajnie. Bo to oczywiście kolejny etap psucia idei śledźkomisji.
Z Końcem Świata byłbym jednak ostrożniejszy z przyczyn, o których wspomniałem w poprzednim poście. Formalnie biorąc to właśnie PO jako pierwsza odstąpiła opozycji szefowanie w śledziu, choć w praktyce podział w komisji ds. Blidy przebiega oczywiście inaczej niż w Sejmie w ogóle, czyli w tej sprawie SLD opozycją wobec PO nie jest, czyli gest jest pusty.
Nie zmienia to faktu, że zamiast Końca Świata mamy zwykłą kontunuację obyczajów z obu poprzednich kadencji. Można o tym nie wiedzieć, można to też ignorować, ale trzeba się wtedy liczyć z tym, że autorzy owych postów i wtórujący im komentatorzy przypominają mi owe sejmowe panienki.
Canon pokiwał głową i położył się pod monitorem, odsuwając wszystkie moje telefony na skraj biurka. Żaden jeszcze nie spadł. Jeszcze, bo wkrótce przyjdzie Nikon - zobaczyć, czy Canonowi nie jest za dobrze. Może też przyjść czarny G., by pogonić Canona, a wtedy z moimi telefonami będzie kiepsko.
Inne tematy w dziale Polityka
