Należę do ludzi tolerancyjnych, ale się zanadto nie zmartwię, jeśli Janusz Palikot zniknie z polskiej sceny politycznej. A chwila ta wydaje się zbliżać coraz szybciej.
Wątpię, by PO się go pozbyła - choć tego nie wykluczam. Nie przyjmę zakładu, że sprawi to CBA, które wczoraj zajęło się finansowaniem kampanii posła. Prokuratura może nie szukała zanadto, CBA ma zbadać (nieznany mi dotąd - w Rzepie wczoraj przeoczyłem) wątek Krzysztofa Łątki i domniemanych synekurek w lubelskim ratuszu, ale coś czuję, że niewiele z tego będzie. Chociaż - kto wie.
Gdybym miał zgadywać, kto lub co wyeliminuje Palikota ze sceny, stawiałbym na... Palikota. "Ujawniając" wczoraj, że oficer śledczy Armii Czerwonej mógł być jakimś bratem cioteczno-wujecznym babki Lecha i Jarosława Kaczyńskich (takich słów w PAP nie było ;) - poseł, co już odnotowało kilku salonowiczów, przegiął sam siebie. Mało kto natomiast zauważył zapowiedź Palikota, że w najbliższych miesiącach złoży jeszcze wiele wniosków w sprawie braci Kaczyńskich:
To nie jest koniec, chcę doprowadzić do absurdu ich metodę. Mam nadzieję, że w ten sposób skompromituje się sposób argumentacji, którą stosowali przez lata. Zapłacę za to też osobistą cenę, ale warto to zrobić, aby debata w Polsce była oczyszczona z takiego sposobu myślenia, że czyjeś pochodzenie lub poglądy dziadka mają wpływ na to, jak kogoś oceniamy.
Poświęcenie posła budzi podziw. Podobnie jak jasna chyba zapowiedź oczyszczenia debaty w Polsce - z posła Palikota. Jeśli zaś nawet nie jest szczera, to jeszcze jeden czy dwaj "jacyś bracia cioteczno-wujeczni" i Palikotowi pozostaną już tylko niektóre programy telewizyjne. Owszem, wpływowe, ale w swoisty sposób. Programy Kuby Wojewódzkiego i Szymona Majewskiego. Moje koty tego nie oglądają.
OSTATNIO: WZGLĘDNEWSY * PARAKANARY * KOTY BEZ JASNEJ STAŁKI * FIFOCOLA.
Inne tematy w dziale Polityka