Do późnego popołudnia nie interesowały się polityką ani nawet moim blogiem. Miały ważniejsze zajęcia gdzie indziej. Od tego są kotami, by własnymi drogami chodzić.
Co tam mówisz, człowieku? Libicki się odwołał? Widzisz, gdzie to mam?
Żaryna odwołali? Człowieku, jeśli kłamiesz, biada Ci. Ale pójdę zobaczyć.
Tyle Nikon. A ja? Pisałem już, że w sprawie Marcina Libickiego PiS miało małe pole manewru. Ale Jana Żaryna bym na miejscu Janusza Kurtyki nie odwołał. Pomimo, że słowa Żaryna o Wałęsiu uważam za nie na miejscu, że Żarynowi miałbym jeszcze to i owo do zarzucenia, pomimo, iż rozumiem, że IPN chce dziś przede wszystkim unikać zarzutu "mieszania się w politykę".
Inne tematy w dziale Polityka