ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
92
BLOG

Kompatybilność

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Od razu było widać, że reprezentujący tak zwane średnie pokolenie nauczyciel akademicki ma jakiś problem. Siedział w milczeniu i tylko bawił się swoim smarfonem. Na twarzy miał wyraz zawodu, rozczarowania, a może nawet niechęci do jakiegoś fragmentu rzeczywistości. „Stało się coś?” – ze szczerą troską w głosie zapytała go w końcu pani domu, rozglądając się po stole, co by tu strapionemu wykładowcy podsunąć dla polepszenia nastroju. Oferta była jednak skromna, jako że w trakcie Wielkiego Postu duża część obecnych ograniczała spożywanie słodyczy i nie warto było ustawiać na stole piramid ciastek.

„Samochód zmieniłem” – burknął nieprzyjemnie pracownik uczelni. „Gratulacje!” – rozległo się kilka głosów. „Jaki model?”. „Ten sam, co miałem, tylko nowa wersja” – z wyraźnymi oporami odpowiedział posiadacz nowego pojazdu i niemal rzucił smartfona na stół. „Podobno to całkiem dobry samochód” – zaryzykował ktoś zorientowany w temacie. „Aż za dobry” – odrzekł wykładowca ze złością. „Jak to?” – zapytała kompletnie bez zrozumienia pani domu. „Jest tak nowoczesny, że nie chce współpracować z moim telefonem” – wyjaśnił, siląc się na spokój, nauczyciel akademicki. „Mój smartfon jest niekompatybilny” – dodał takim tonem, jakby wygłaszał mowę oskarżycielską pod adresem całego świata.

Jedyny w naszym gronie student ostrożnie wziął do ręki wciąż leżące między naczyniami na stole urządzenie. Obejrzał je uważnie i po chwili poinformował fachowo: „To model sprzed kilku lat. Ale wciąż w sprzedaży”. „Z moim samochodem niezgodny” – powtórzył ponuro wykładowca i wpatrzył się w serwetkę leżącą na stole.

„Postęp techniczny tak pędzi, że człowiek nie nadąża” – zauważył refleksyjnie samorządowiec. „Ja coraz częściej czuję, że nie jestem kompatybilny z otaczającym mnie światem” – dorzucił, starając się wydobyć uśmiech na twarz. Efekt był jednak mizerny. Nikt nie potraktował jego słów w kategoriach żartu. Atmosferę pogorszył student, który z miną odkrywcy wypalił: „Brak kompatybilności uniemożliwia współpracę. Nic na to nie poradzimy. Takie są skutki postępu”.

W tym momencie przypomniała mi się Tris Prior, nastoletnia bohaterka pewnej książkowej trylogii, której dwa tomy już zostały sfilmowane. „Jestem Niezgodna. I nie można mnie kontrolować” – zacytowałem półgłosem jej słowa, bardziej dla siebie niż dla pozostałych uczestników spotkania. Wszyscy popatrzyli na mnie ze zdumieniem. Szczególnie uważnie przyglądał mi się ze swego kąta pod oknem profesor. Ale nie odezwał się ani słowem.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo