Czyżby kolejna afera? „Komórka ze zniżką dla dobrodzieja” - czytam w jednej z gazet. W internetowej wersji ten artykuł ma jeszcze bardziej oskarżycielski tytuł: „Kościół katolicki dostał zniżki i rabaty na komórkę”.
A co poniżej? Zadziwiająco rozbudowana i pełna dziwacznych sugestii informacja o tym, że jedna z sieci komórkowych podpisała z reprezentantami Kościoła katolickiego w Polsce umowę dającą tym, którzy zechcą z oferty skorzystać, zniżki i rabaty. Sensacji w tym fakcie tyle, co wiadomości, że ktoś dostał kataru i kichnął. Wszystkie sieci komórkowe na całym świecie, a więc i w Polsce, dla zdobycia klientów instytucjonalnych, podpisują z nimi umowy dające zniżki i rabaty. Wystarczy zajrzeć do Internetu, żeby się o tym przekonać. Cała lista tego typu propozycji i zachęt. Cóż więc dziwnego, że i Kościół, który w swym ziemskim wymiarze jest instytucją, z takiej oferty skorzystał? A przede wszystkim, cóż w tym złego?
Zarówno obydwa tytuły, jak i w sporej części tekst gazetowej informacji sugeruje, że oto znów Kościół katolicki w Polsce ma jakieś przywileje. Dziennikarka, która rzecz całą napisała, bardzo się napociła, aby przekonać czytelników, że to, co dla wszystkich instytucji w Polsce i na świecie jest czymś normalnym i zwyczajnym, dla Kościoła jest niezasłużonym przywilejem. Żeby podkręcić atmosferę i umocnić Bogu ducha winnego czytelnika w przekonaniu, że Kościół to w ogóle, gdzie się nie pojawi, od razu jest traktowany w sposób preferencyjny, wytknęła, że na przykład niektóre firmy motoryzacyjne proponują księżom i instytucjom kościelnym zniżki na określone modele samochodów. Świetnie. Szkoda, że nie napisała, iż zniżki na samochody w niejednej firmie w ostatnich latach dotyczyły także dziennikarzy. Ponieważ jestem równocześnie księdzem i dziennikarzem sam usłyszałem kiedyś od jednego z dealerów „Lepiej niech się ksiądz nie przyznaje, że jest duchownym, tylko pisze, że jest dziennikarzem. U nas pracownicy mediów są lepiej traktowani niż ludzie Kościoła”. Nie skorzystałem. Jeżdżę samochodem kupionym bez żadnych zniżek ze względu na zawód właściciela.
To dobrze, że Kościół skorzystał z tej oferty jednej z sieci komórkowych. Bo nieskorzystanie z niej byłoby grzechem zaniedbania.
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
Inne tematy w dziale Polityka