Może nie cała Polska, ale spory jej kawałek z zapartym tchem śledzi kolejną rundę meczu pomiędzy Polskim Związkiem Piłki Nożnej a polskimi władzami państwowymi. Nawet ci, którzy na co dzień raczej nie pasjonują się wynikami sportowymi, tym razem chętnie zaliczają się do kibiców, a niektórzy nawet próbują obstawiać rezultat.
Mnie trochę w tym trwającym już spory kawał czasu zamieszaniu wokół polskiego futbolu brakuje głosu Kościoła. Pamiętam, że w programie plenarnego zebrania biskupów, które odbyło się kilka miesięcy temu w Katowicach, zapowiadano przygotowanie specjalnego listu pasterskiego na temat sportu. Pretekstem miała być olimpiada w Pekinie. Igrzyska już dawno się skończyły, biskupi zdążyli się już zebrać na kolejnym zebraniu plenarnym, tym razem w Białymstoku, a aktualnej wypowiedzi Kościoła w Polsce na temat sportu jak nie było, tak nie ma.
Dlaczego uważam, że Kościół powinien odnieść się do tego, co się dzieje w naszym sporcie? A choćby dlatego, że sport w swym założeniu jest czymś pięknym i bardzo, ale to bardzo chrześcijańskim. Choćby dlatego, że polscy kibice, to w zdecydowanej większości katolicy. Także dlatego, że jak dowiedziałem się z opublikowanego w jednym z katolickich tygodników wywiadu z biskupem delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa sportowców, „w każdej diecezji mamy kapelana odpowiedzialnego za sprawy sportu, który koordynuje pracę w obrębie diecezji. Byłoby dobrze, aby każdy klub, szczególnie mający wielu zawodników, miał kapelana. Tak jest w przypadku naszej ekstraklasy czy pierwszej ligi piłki nożnej"... A z własnych obserwacji wiem, że mnóstwo księży to prawdziwe zaangażowani kibice.
Ze sportem łączy się mnóstwo pokus. Dotykają one sportowców, działaczy, kibiców. Zarówno zawodnik, który jest katolikiem, jak i działacz-katolik i kibic-katolik, nie mogą wchodząc w świat sportu odkładać na bok zasad swej wiary. Łapówka, doping, przemoc na stadionach to nie tylko przestępstwa. To również grzechy.
„Obok sportu, który pomaga człowiekowi, istnieje inny sport, który mu szkodzi; obok sportu, który uszlachetnia ciało, istnieje sport, który je poniża i zdradza; obok sportu, który służy wzniosłym ideałom, jest też sport, który zabiega wyłącznie o zysk; obok sportu, który jednoczy, jest też taki, który dzieli". Kto to powiedział? Jan Paweł II osiem lat temu. Coś mi się wydaje, że te jego słowa są dziś w Polsce bardzo aktualne.
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
Na piątek: Biada! Biada!
Inne tematy w dziale Polityka