POręczna prokuratura, czyli PO w opałach.

Platforma może mieć dzisiaj dużego pecha. Co prawda zwolennicy PO nie przykładają żadnej lub znikomą wagę do publikacji Rzeczpospolitej, ale tym razem będzie im znacznie trudniej, albowiem sprawa jest najwyższej wagi.

RzePa opublikowała bowiem dwa artykuły, które mogą PO odbić się czkawką. Z pierwszego z nich wynika, że nie jest wcale wykluczone, iż zarzuty postawione byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu motywowane były względami politycznymi. Świadczą o tym dziwne okoliczności:

1. W kwietniu 2009 roku odwołano z funkcji rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej jej szefową Elżbietę Kosior.

2. Mniej więcej od tego czasu szef komisji naciskowej poseł Sebastian Karpiniuk słał do rzeszowskiej pisma, w których nachalnie dopytywał się, czy aby szefowi CBA nie postawiono zarzutów. Czy tak postępuje szef komisji naciskowej? Czy można traktować takie postępowanie w kategoriach wywierania wpływu? Można, ale zarzut ten doznaje wzmocnienia z poniższego względu.

3. Z dniem 1 maja 2009 r. szefem rzeszowskiej okręgówki zostaje prokurator Robert Kiliański, który doprowadził do postawienia zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu w dniu 6 października 2009 r. Nie byłoby może w tym nic zdrożnego, gdyby nie - jak pisze RzePa i podpiera się opiniami jego kolegów - Robert Kiliański nie miał awansować za to na prokuratora apelacyjnego. Awansu nie podpisał jednak prokurator krajowy.

Drugi artykuł stawia w nieciekawym świetle główną tubę propagandową PO, czyli Janusza Palikota, a w zasadzie jego asystenta Krzysztofa Łatkę (dyrektor w lubelskim magistracie). Prokuratura Krajowa dopatrzyła się bowiem znamiom przestępstwa, polegającego na dokonywaniu niezgodnych z prawem wpłat na kampanię wyborczą Janusza Palikota, ale prokurator apelacyjny odmówił wykonania polecenia swoich przełożonych.

Co oczywiste, należy zaczekać z ostatecznymi konkluzjami. Ale już dziś widać, że pod rządami PO w prokuraturach dzieje się znacznie więcej złego, aniżeli za czasów PiS. Pytanie, czy dziennikarze, którzy zapewne widzą różne nikczemności, zechcą przypomnieć sobie o społecznych zadaniach, jakie wzięli na siebie, czy też nadal będą oglądali poprzez chmury wpadki PO i poprzez mikroskop wpadki PiS?

http://wiadomosci.onet.pl/2110102,0,0,36512,przeglad.html

http://www.rp.pl/artykul/418792_Kampania_Palikota_dzieli_sledczych.html