W dniu 1 września br. w Paryżu odbyła się zwołana przez Francję konferencja "Przyjaciele Libii", w której udział wzięli przedstawiciele wielu państw z całego świata oraz sekretarz generalny ONZ. Gospodarzami spotkania byli Nicolas Sarkozy oraz brytyjski premier David Cameron. W ramach pomocy dla Libii kraje europejskie oczekują otwarcia libijskiej żyły złota, czyli udostępnienia na atrakcyjnych warunkach złóż ropy.
Jak radośnie doniosła Gazeta Wyborcza w spotkaniu wziął też udział premier z kraju, który formalnie przewodzi w Europie w ramach tzw. prezydencji, czyli Donald Tusk z Polski. Nasz premier przywiózł ze sobą dla Libii plan humanitarny o wartości 1 mln zł.
Poniżej są linki do dwóch artykułów w Gazecie Wyborczej oraz w dzienniku Polska The Times. Łatwo zauważyć, iż w żadnym z artykułów Gazety Wyborczej nie ma zwyczajowego zbiorowego zdjęcia przywódców państw po zakończonej konferencji. Przeoczenie czy celowa robota funkcjonariuszy tej gazety? A może tym razem nie robiono zdjęć ze względu na przykład na względy bezpieczeństwa? Wszak szef aktualnej prezydencji w Europie z pewnością musiałby być na eksponowanym miejscu. Spójrzmy zatem na zdjęcie z dziennika Polska The Times.
Gdzie jest Donald Tusk?
No, jest, widać go częściowo (z uciętym czołem), jak wystaje z trzeciego szeregu. Przyjrzyjmy się zatem innemu zdjęciu znalezionemu w Sieci.
Na tym zdjęciu widać z kolei tylko czoło naszego szefa prezydencji europejskiej. Jednakowoż z połączenia obu zdjęć łatwo już zlokalizować Donalda Tuska. Na drugim zdjęciu widać też wyraźnie, kto przedstawia jaką wartość w Europie - nb. nie tylko w tej sprawie. Tak więc pierwsze skrzypce grają Sarkozy, Merkel i Cameron.
Gdyby szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nie chwalił się wcześniej, jak ważna jest teraz Polska w Europie i ile może dokonać w ramach tzw. prezydencji, to być może nie napisałbym tej notki. Jeśli jednak premier polskiego rządu stoi grzecznie w trzecim szeregu w czasie, gdy ponoć wartość Polski wzrosła do kwadratu (rządy PO przemnożone przez polską prezydencję), to nie jest mi do śmiechu. Po prostu, Polska z Donaldem Tuskiem może co najwyżej otwierać drzwi przed możnymi Europy. Teraz nawet zaczynam rozumieć, dlaczego rzecznikiem rządu jest w Polsce były cieć.
http://wyborcza.pl/1,75248,10218040,Libijska_zyla_zlota.html
http://wyborcza.pl/1,91446,10215703,Francja__Premier_Tusk_przybyl_na_konferencje__Przyjaciele.html
http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/445824,przyjaciele-libii-w-paryzu-interwencja-pozwolila-ocalic,id,t.html