Kultura Liberalna Kultura Liberalna
288
BLOG

Jak pokonać populistów?

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Jak walczyć z populizmem – wszędzie w ten sam sposób, czy też potrzebne są lokalne – niemieckie, polskie, amerykańskie, brytyjskie – metody? I czy dyskusja z populistami w ogóle ma sens?

Populizm ostatnimi czasy stał się chyba najpopularniejszym określeniem służącym do dyskredytowania politycznych przeciwników. Skutek jest taki, że termin ten, jak się wydaje, stracił jakiekolwiek znaczenie. Wielu autorów próbuje więc lepiej zdefiniować co tak właściwie znaczy populizm. Szczególną popularność zyskała ostatnio definicja wyłożona przez Jana-Wernera Müllera w książce „Co to jest populizm?”. Autor sprowadza zjawisko do dwóch najważniejszych cech.

Po pierwsze, antyelityzm. Populiści zawsze występują przeciwko systemowi, dotychczasowym elitom, grupie trzymającej władzę i opowiadają się po stronie ludu. Po drugie, antypluralizm. Każdy niemal polityk zapewnia, że reprezentuje „zwykłych ludzi”. Ale tylko populiści twierdzą, że oni i wyłącznie oni reprezentują lud, a żadna inna partia nie ma racji bytu.

Definicja Müllera jest niezwykle klarowna i pozwala na dokonanie jasnych podziałów kto jest, a kto nie jest populistą. Jej krytycy twierdzą jednak, że takie podejście w rzeczywistości więcej zaciemnia niż rozjaśnia. Cóż bowiem z tego, że elegancko definiuje populizm, skoro definicja nie przystaje do rzeczywistości – możemy sobie bowiem wyobrazić polityka, który nie odsądza opozycji od czci i wiary, ale proponuje czysto populistyczne rozwiązania. Müller nie pyta też o przyczyny rozwoju ugrupowań populistycznych w różnych krajach. Tworzy za to prosty podział my-demokraci i oni-populiści. Przy takim postawieniu sprawy jakakolwiek próba rozmowy ze zwolennikami populistów jest wykluczona.

Jak zatem oceniać próbę Müllera? Jak walczyć z populizmem – wszędzie w ten sam sposób, czy też potrzebne są lokalne – niemieckie, polskie, amerykańskie, brytyjskie – metody? I wreszcie, czy dyskusja z populistami w ogóle ma sens?

Łukasz Pawłowski: Donald Trump ma pewne cechy wspólne z europejskimi politykami, których powszechnie uważa się za populistów – widać je w jego stosunku do opozycji, mediów czy sądownictwa. Ale różni się od swoich europejskich odpowiedników przynajmniej w jednej kwestii – nie stoi za nim żadna partia, żaden ruch społeczny. Mówi się, że porwał Partię Republikańską, ale nie kontroluje jej w takim stopniu, w jakim Viktor Orbán czy Marine Le Pen kontrolują swoje. To coś w rodzaju show jednego aktora.

Paul Berman: Musimy pamiętać, że Trump nie jest populistą, ale szarlatanem. Łatwo sobie wyobrazić, że Trump mógłby założyć własną partię albo nagle gwałtownie skręcić w kierunku centrum. To nieprzewidywalna siła.

Jesteśmy w bezprecedensowym momencie, kiedy nic w amerykańskiej polityce nie jest przewidywalne. Nikt nie wie, czy Trump dokończy swoją kadencję, co wydarzy się w wyborach do Kongresu w roku 2018, nikt nie wie, co się stanie, kiedy Trump oficjalnie zacznie ubiegać się o reelekcję w roku 2020. Można sobie wyobrazić, że Trump zbuduje własną partię, a wtedy będziemy mieli do czynienia z potrójnym wyścigiem – między Republikanami, Demokratami i partią Trumpa.

Łukasz Pawłowski: Partią populistyczna?

Paul Berman: W Stanach Zjednoczonych ze słowem „populizm” są związane pewne niejasności, które nie znikną. Jest tak dlatego, że w latach 80. i wczesnych latach 90. XIX w. istniała partia, która nazywała siebie Partią Populistyczną lub Partią Ludową. To była przede wszystkim partia rolników, która powstała, by chronić ich przed bankami. Partia Populistyczna istniała jakieś 20 lat i ostatecznie połączyła się z Demokratami, ale zostawiła po sobie dobre wspomnienia. W rezultacie termin „populista” w amerykańskiej polityce tradycyjnie oznacza tylko tyle, że opowiadasz się za nieuprzywilejowanymi warstwami społecznymi i za większą równością. Populizm jest skazany na te dwuznaczności, tak jak na przykład termin „socjalizm”, który oznacza „komunizm” dla jednych, a „socjaldemokrację” dla drugich.

Łukasz Pawłowski: Ta dwuznaczność jest widoczna także w Europie, gdzie Emmanuel Macron bywa często nazywany „centrowym populistą”, kimś, kto komunikuje się z ludźmi za pomocą populistycznych narzędzi. Jednym z przykładów jest kwestia pracowników delegowanych. Ma ona ma marginalne znaczenie dla francuskiej gospodarki, ale Macron posługuje się nią, by przypodobać się części swojego elektoratu. Czy to czyni z niego populistę? 

Sylvaine Cypel: Właśnie dlatego nie mogę bezkrytycznie zaakceptować definicji Jana-Wernera Müllera. Jeśli powiemy, że piłka nożna, piłka ręczna i koszykówka mają ze sobą coś wspólnego, to będzie oczywiście prawda. Wszystkie to dyscypliny sportowe i we wszystkie gra się piłką. Ale czy w ten sposób dowiadujemy się czegokolwiek na temat szczegółowych zasad tych gier? Podobnie jest z populizmem. Można szukać tego, co ci ludzie mają ze sobą wspólnego, gdy chodzi o ich zachowanie. Ale to nie mówi nam niczego o istocie ich polityki.

Łukasz Pawłowski: Czy coś ich łączy?

Sylvaine Cypel: Według mnie – ale to wyłącza z tej grupy przykład Macrona – wielu z nich łączy podejście do globalizacji oraz imigracji. Na przykład Trump oparł swój sukces w dużej mierze na nienawiści i strachu przed globalizacją, poczuciem ludzi, że przegrali w tej historii. Druga cecha, która jest bardzo powszechna wśród tych ruchów, to próby znalezienia kozłów ofiarnych, wmawianie ludziom, że winnym całego zła, które im się przytrafia, jest ktoś inny. To prowadzi ich do sprzeciwiania się otwartości, przede wszystkim otwartości wobec imigrantów i generalnie „obcych”. Imigrant jest symbolem obcego. Pod tym względem ma pan rację, że Macron używa populistycznych technik, lecz jednocześnie przed ostatnimi wyborami całkowicie wykluczył kwestie imigracji z francuskiej debaty politycznej. To było coś niewiarygodnego. A więc nie można stawiać Macrona i Trumpa w jednym szeregu.

Tomasz Sawczuk: Wydaje się, że przypadek Niemiec to zupełnie inna historia. Nie ma tam żadnego silnego ruchu politycznego, który można nazwać populistycznym. Alternatywa dla Niemiec nie jest w najmniejszym stopniu tak mocna, jak choćby Front Narodowy we Francji. Jak to wyjaśnić?

Cały zapis debaty TUTAJ

Paul Berman

amerykański pisarz i publicysta, w 2004 r. opublikował książkę „Terror i liberalizm” (wyd. pol. 2007), która stała się światowym bestsellerem. W Polsce wydano także jego „Opowieść o dwóch utopiach. Ewolucja polityczna pokolenia ‘68” (1996, wyd. pol. 2008), książkę poświęconą przemianom świadomości pokolenia ’68, oraz jej kontynuację pt. „Władza i idealiści lub droga przez mękę Joschki Fishera i to, co po niej zostało” (2005, wyd. pol. 2008). Paul Berman pisze obecnie dla magazynu „The Tablet”.

Jörg Bremer

niemiecki dziennikarz, korespondent Frankfurter Allgemeine Zeitung w Polsce, Izraelu, a obecnie we Włoszech.

Stephen Bush

angielski dziennikarz, pracuje m.in. dla „New Statesman” i „Guardiana”.

Sylvain Cypel

francuski dziennikarz, były redaktor naczelny „Courrier International”, w latach 1998–2013 pracował dla „Le Monde” między innymi jako korespondent w Nowym Jorku oraz szef redakcji międzynarodowej.

Hubert Czyżewski

stały współpracownik „Kultury Liberalnej”, absolwent historii w King’s College London. Pracuje nad doktoratem o myśli religijnej Leszka Kołakowskiego.

Jarosław Kuisz

redaktor naczelny "Kultury Liberalnej".

Adam Puchejda

zastępca sekretarza redakcji „Kultury Liberalnej”; twitter: @AdamPuchejda

Łukasz Pawłowski

szef działu politycznego i sekretarz redakcji „Kultury Liberalnej”.

Tomasz Sawczuk

komentator polityczny, członek redakcji „Kultury Liberalnej”. Twitter: @tomasz_sawczuk

Karolina Wigura

dr, szefowa Obserwatorium Debaty Publicznej „Kultury Liberalnej”, adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka książki „Wina narodów“, za którą w 2012 r. otrzymała Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera. Twitter: @KarolinaWigura

Andrzej Zybertowicz

socjolog, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach 2008–2010 doradca społeczny prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, od 2015 doradca społeczny prezydenta RP Andrzeja Dudy.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo