Oto oświadczenie posłanki Anny Grodzkiej:
Niektóre media prowadzą od pewnego czasu bezpardonowy atak na Ruch Palikota. Nie dziwię się im. Działają w interesie… - swoich interesów. Karmią się sensacją. Jeśli jej nie ma, to muszą ją wykreować.
Pewna dziennikarka zagadnęła mnie w Sejmie przypominając o pięknej wiosennej pogodzie. Wyraziła pogląd, że w taki dzień kobieta powinna umówić się na randkę. Odpowiedziałam, że nie umawiam się na randki. Następnego dnia przeczytałam w jej gazecie tytuł „Tragedia posłanki Grodzkiej – nikt z nią nie chce umówić się na randkę.”
Jakiś wybitny dziennikarz z innego genialnego pisma (Gazeta Polska) sugerował w swoim artykule, że byłam agentką służb specjalnych PRL. Nie przeszkodziło mu że złożyłam niezakwestionowane oświadczenie lustracyjne. Przekonany był bowiem, że mój wpis w formularzu paszportowym sprzed lat, mówiący, że „odbyłem długotrwałe przeszkolenie wojskowe”, oznacza nic innego, jak to, że przeszkolono mnie do pracy wywiadowczej. I nic nie pomogło moje wyjaśnienie, że tym sformułowaniem określało się wtedy obowiązkową służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy (SPR), jaką wszyscy posiadający prawnie płeć męską (niestety w tym i ja!) odbywali po studiach. No i weź tu, dobry człowieku, czytaj gazety. Ech!
Kolejne, podobnej jakości insynuacje, przeczytałam właśnie wczoraj w tygodniku WPROST. Otóż, podobno fakt, że spytałam na korytarzu Sejmu, Posła Grzegorza Napieralskiego, kto w SLD koordynuje sprawy związane z polityką dotyczącą odnawialnych źródeł energii (to zagadnienie koordynuję w imieniu RP), ma świadczyć o moim planie przejścia z RP do SLD. Nota bene, żeby dodać informacji prasowej smaczku, dziennikarka dodała, zresztą niezgodnie z prawdą, że pytałam także o osobę koordynującą politykę społeczną. Jak widać nadal obowiązuje tu zasada zastępowania prawdy – prawdą medialną.
A skoro już o prawdzie mówię, to prawdą jest, że kilku kolegów z klubu parlamentarnego zwróciło mi uwagę, że moja argumentacja w czwartkowym programie „Kropka nad i” za adopcją dzieci także przez pary jednopłciowe, wykracza poza program RP. I prawda, że zgodziłam się, iż przedstawiając swoje poglądy być może nie dość wyraźnie podkreśliłam, że wykraczają one poza program Ruchu Palikota. Ale, jako żywo, nie przypominało to sporu i kryzysu.
Prawdą jest także to, co powiedział mój krakowski kolega, Poseł Łukasz Gibała, określany przez „Wprost” jako „liberalna twarz Ruchu Palikota”, który zapowiada „koniec wyścigu na lewicy” i „powrót do idei partii nowoczesnej”. Otóż ja, uważana słusznie, za jedną z tych parlamentarzystek w Ruchu Palikota, która ma lewicowe przekonania, sądzę identycznie jak On. Dość populizmu! Dość politycznej obłudy! Dość walki o władzę dla samej władzy. Czas na radykalną zmianę polityki. Czas na nowoczesną partię. Czas na ruch Palikota!
Co tam panie w polityce?
Jesteśmy ruchem buntu. Nie zgadzamy się na świat, jaki mamy. Nie zgadzamy się na taką politykę. Politycy rządzący Polską od 20 lat obiecywali ludziom władzę sprawowaną w ich imieniu i w ich interesie. I owszem – rządzą w naszym imieniu, ale niekoniecznie w naszym interesie.
Polska scena polityczna nadal nie w pełni odzwierciedla poglądy milionów Polaków, którzy pragną wolności, równości i odpowiedzialności. Godnego traktowania! Pragną jednocześnie gospodarczej efektywności oraz sprawiedliwości. Zdecydowana większość Polaków chce, zamiast społeczeństwa w którym rządzi agresywny egoizm, społeczeństwa ludzkiej solidarności.
Wbrew wciskanej nam propagandzie, nie ma zasadniczej sprzeczności interesów między większością ludzi pracy, a walczącymi, tak jak każdy z nas, o swój codzienny byt, przedsiębiorcami. Istnieje natomiast sprzeczność interesu zdecydowanej większości społeczeństwa z interesami wielkich banków
i korporacji oraz chorego systemu, który doprowadził do kryzysu gospodarczego
i kryzysu demokracji.
Nasza władza, od wielu lat, zamiast prowadzić politykę rozwoju społecznego
i realizować politykę wspierania przedsiębiorczości biznesowej, kreatywności naukowej i kulturalnej, prowadzi politykę redukcji wszystkich tych obszarów polityki. Doprowadza to do wzrostu, w lawinowym postępie, nieuzasadnionych różnic w poziomie życia większości społeczeństwa (przedsiębiorców i pracowników) i nielicznej grupy najbogatszych. Swoją drogą, jakim cudem wygrywają ciągle wybory reprezentanci interesu elitarnej mniejszości…?
Państwo polskie, od lat, nie tylko ogranicza wszelkie zabezpieczenia społeczne i utrzymuje niezmiernie niską płacę za pracę oraz ogromne bezrobocie, ale także buduje biurokratyczne i ekonomiczne bariery dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości, a także sankcjonuje i wspiera feudalne stosunki między wielkimi globalnymi korporacjami a mniejszymi lokalnymi przedsiębiorstwami.
Podstawowym jednak problemem w Polsce jest postępująca bieda
i bezrobocie. Bez polityki państwa, która stwarza i wyrównuje szanse wszystkich ludzi, bez solidarnej i wrażliwej na ludzką krzywdę polityki prospołecznej, niemożliwe jest nowoczesne państwo i nowoczesna, odpowiadająca oczekiwaniom ludzi, Polska.
Jak się miewa demokracja?
Wszystko to dzieje się w systemie ułomnej demokracji. Politycy jak ognia unikają zasady transparentności w podejmowaniu gospodarczych i politycznych decyzji, wspierając w ten sposób korupcję i nepotyzm. W niedostateczny sposób uwzględniają interesy mniejszości, zaniedbują politykę dążącą do faktycznej równości wszystkich obywateli i pełnego stosowania praw człowieka. Państwo Polskie do dziś nie implementuje dostatecznie szybko uregulowań Unii Europejskiej, do której należy i nie dba o wysokie standardy cywilizacyjne, stanowiące podstawę europejskiej kultury. Polityka naszego państwa staje się dla ludzi wykluczonych „demokratyczną dyktaturą”.
Politycy wszystkich dotychczas rządzących opcji, psuli demokrację, powstrzymując się od wprowadzania postępowych ustaw i wspierając zideologizowany punkt widzenia funkcjonariuszy Kościoła katolickiego. Do dziś kupują za pieniądze podatników przychylność hierarchii Kościoła katolickiego – po to by z ambon brzmiał głos poparcia dla ich polityki. Czy trzeba na to wszystko przykładów?
Większość ludzi pragnie skutecznych działań zmierzających do zlikwidowania biedy, wojen i korupcji oraz skutecznej polityki chroniącej środowisko naturalne. Tymczasem stoimy w obliczu olbrzymiego deficytu demokracji, jako że decyzje polityczne kształtowane są przez wyalienowane elity polityczne i korporacje – a nie przez opinie społeczności. Inną politykę trzeba dopiero zrobić i wypracować zmiany.
Co zamierzamy zrobić?
Wystarczy przyjrzeć się bliżej faktom, aby dostrzec, że w naszej aktualnej politycznej rzeczywistości, tylko Ruch Palikota jest ugrupowaniem politycznym uwzględniającym cywilizacyjne wyzwania o jakich piszę. Wiele już zrobiliśmy przedstawiając projekty ustaw, pracując nad ekspertyzami w ramach think-thanku, opiniując przedstawiane w Sejmie projekty ustaw innych ugrupowań. I chociaż przed nami wiele twórczych sporów, dyskusji, pracy, to wierzę, że ta praca wykonywana wraz z moimi koleżankami i kolegami z Ruchu Palikota, ma sens.
Dlatego podjęłam się reformy prawa pracy i rynku pracy, działań poprawiających sytuację lokatorów w reprywatyzowanych mieszkaniach, problematyki rozwoju opartego o odnawialne źródła energii, problematyki antydyskryminacyjnej, w szczególności związanej z dyskryminacją środowisk LGBT.
Ale za najważniejsze uważam prowadzenie w Ruchu Palikota kreatywnej pracy programowej. Zamierzam w tym kontekście koordynować pracę think-thanku z działalnością polityczno-programową klubu parlamentarnego RP – skupić grupę posłów, którzy wraz z ekspertami stworzą zespół, który wypracuje politykę alternatywną do obecnej koncepcji państwa. Będziemy razem szukać rozwiązań łączących punkt widzenia przedsiębiorców i pracowników, jakie warto realizować
z myślą o nowoczesnej Polsce.
Nowa, nowoczesna polityka, nowoczesne państwo, wrażliwa społecznie władza sprawowana w interesie pracowników i przedsiębiorców, jest możliwa.
Jestem przekonana, że możliwa jest dzięki Ruchowi Palikota i naszej wspólnej pracy.
|
Anna Grodzka
Wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Ruch Palikota
Warszawa dn. 15 lipca 2012 r.
I to co pisze Pani poseł to jest po prostu prawda... do przemyślenia...
|