To co w polityce zaczyna się od lęku, kończy się szaleństwem. S. Coleridge
To prawda, że polityka nie tworzy wartości, a jedynie sytuacje.
Wystarczy spojrzeć na tytuły wpisów na tym portalu i bije po oczach romans pomiędzy PiS-em a PJN-em - jak i pieszczoty w samym PJN-nie.
Miniony rok to szaleństwo wydarzeń w PiSie - roszady, masowy exodus. Do tej pory wre - tylko kto podłożył ogień pod ten kocioł?:-)
Bawi tempo zmian oceny danego polityka przez piszących tutaj - od ukochanego, po zdrajcę - za chwilę - no zmądrzał, by jeszcze potem - jednak nie zmądrzał.
Polityka nie generuje wartości - pozostaje pytanie dlaczego wyjaławia z wartości obserwatorów sceny politycznej?
Wczoraj kuriozalna sprawa - wykazanie kolejnych kłamstw, niechlujstwa intelektualnego u pewnego blogera - sprawiło, że pojawiło się z boku pytanie - że pisowiec zawadza pisowcowi???
Tak, to bardzo niezrozumiałe - bo jeśli głosujemy tak samo - kłamstwo w naszej grupie nominujemy na prawdę. Nie wolno być zdrajcą i "swemu" wyliczać szpetne konfabulacje. Bo jak to tak?
W innym miejscu wyborca PiSu - wyznaje - że woli podłość swego ugrupowania, niż coś tam coś tam...
Już te dwa przykłady dokumentują, że nie chodzi o to, by było lepiej, by walczyć o prawdę - nawet na poziomie publicystyki - nie chodzi o żadną Polskę.
Błogosławieni partacze i kłamcy - bo nasi.
Dekalog?
Jaki Dekalog?! Zły to ten, co obnaża kłamstwo - dobry to ten, który kupczy sobą na rzecz oczekiwanych profitów.
W polityce cała sztuka polega na tym, aby mieć dobre oczy i wykorzystać ślepotę innych. Emil Zola
Kiedy trafiłam na ten clip - pojawiła się jedna konotacja.
Co funduje PiS swoim wyborcom - plus satelita PiS-u - PJN.
Percepcja kotłowaniny /PiS, PJN/ zapodana niejako w Time Lapsie.
I czy można dziwić się sympatykom tych klubów - że wolą bylejakość, od jakości, kłamstwa od rzetelnej prawdy - jeśli monitoring swych polityków zostawia jedynie niezły młyn pojęciowy i aksjologiczny?
PS. Clip w komentarzu.
Inne tematy w dziale Polityka