Kanibalizm Wolności

 

"Spośród siedmiu grzechów głównych gniew jest tym, który może przynieść Ci najwięcej radości.

Lizanie swoich ran, międlenie w ustach krzywd z odległej przeszłości, smakowite mlaskanie na myśl o gorzkich konfrontacjach, które mnie czekają, rozkoszowanie się ostatnim kęsem bólu, który sprawiłem oraz tego, którym się odwzajemniłem - toż to prawdziwa królewska uczta.

Jedyny minus jest taki, że podczas tej uczty pożerasz samego siebie. Obgryziony szkielet, który zostanie po tym obżarstwie, to Twój szkielet."Frederick Buechner

Niezależnie od właściwej wagi, takich specyficznych anorektyków nie sposób pomylić ze stabilnymi emocjonalnie.

Na pytanie, czy można ten rodzaj kanibalizmu uprawiać - jest jedna odpowiedź. Tak. W ramach wolności doboru życiowego menu.

W ramach tej wolności stawia jednak na niewolę.

To logiczne i często praktykowane.

Czy w imię wolności można konsumować siebie?

Odpowiedź byłaby oczywista, gdyby nie mały detal - autopożeracze przyprawiają swoją strawę przestrzenią innych.

Do tego nie wybaczają, gdy bliźni różnią się w swych wyborach.

Autokanibalizm to zawsze akwizycja umiłowanego gniewu. Nachalna, z wyważaniem drzwi drwiną, agresją, frustracją.

"Jedynym prawdziwym cierpieniem jest dezorientacja.

Ignorancja nie jest błogością. Może co najwyżej dać chwilę krótkowzrocznego uspokojenia, zanim z mgły wyłoni się skała.

Uważajmy czyniąc innych niewolnikami, albowiem jeśli jako tacy nas pokochają, to nas również znienawidzą i.. nigdy tak naprawdę nie pokochają.

Niewolnictwo to kalectwo polegające na tym, że przepełnieni strachem do swych właścicieli desygnaci naprawdę sądzą, że ich kochają.

Ta miłość jest jednak jedynie metodą na przetrwanie i dostosowaniem do wyrytego w podświadomości mechanizmu lokalizacji siebie w stadzie. Dlatego tak silnie kieruje nami atawizm nienawiści grup odmiennych w stadzie ludzkim pod względem ..różnym pod ich adresem, gdyż nie wylatuje nam ze łba, że bez nich "się nie da".

Złudność ograniczeń petryfikowana praniem mózgu, uczyniona takiemiż sposobami życiem jest kłamstwem dowodzącym, że wystarczająca ilość powtórzeń tworzy projekcję zdolną żyć dłużej, niż pokolenie, co rodzi w ogłupiałym stadzie wiarę, że świat jest jakim go zastają, a nie tworzą swoją świadomością.

Dopóki nie jesteśmy świadomi, nie będziemy wolni. Dopóki nie będziemy wolni, nie będziemy wolni od nienawiści, która wraz z gniewem odsłania słabość, która z kolei nie jest brakiem siły, lecz nawykiem słabości.

Nie sadźmy naszymi dziećmi pochyłych drzew, mówiąc im, że to esencja dobroci. Nie hodujmy kóz na nich żerujących mówiąc naszym dzieciom, że to zdrowy rozsądek.

Inaczej wciąż wściekli mścić się będą na pokornych, których wychowywać tym będą na nowych wściekłych. I świat będzie tym, czym jest, gdy wyjrzeć przez okno."Helgestefansson

Kolejne pytanie: jak może promować wolność, podkreślać jej wartość, któś zniewolony nałogiem gniewu. Ktoś, kto jest inwalidą własnej wolności, własnej przestrzeni?

Autokanibal nigdy nie rozmawia. Nieustannie ciągnie za sobą swąd monologu. Jest martwą szpaltą bez korekty czucia.

"Kobiety mówią prawdziwiej, trafniej: ich usta znajdują się bliżej serca."Éric-Emmanuel Schmitt

Byłabym ostrożna w zawężaniu tego waloru do jednej płci.

Bo wolność, wiarygodność w niej -  to nie kwestia płci.

Jak więc rozpoznać szkieletorów, przeżuwajacych własne organy, arterie wolności?

Nie wybaczą różnicy.

Nie wybaczą wolności.

Wydalając strawione resztki własnej wolności - zawsze od wolności innych odwrócą twarz.