Fikcja Prawdy

"Nie wierzmy ludziom, równo koszącym trawę". M.J.

Nie istnieją spotkania ...w połowie....

Nie stymuluje penetracja jedynie w ...okolicach...

Nie istnieje gest zawieszony w potrzebie i nic więcej...

Nie istnieje brać, bez obdarowywania...

Nie istnieje opcja, a jedynie wybór....

Nie istnieje wolność, która zawłaszcza tę inną...

I jeśli wie się to wszystko to spokój, ukojenie, oddech pełniejszy niż płuc pojemność...

"Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności - to znaleźć skarb." W. Ł.

Z tak wielu powodów ludzie wybierają siebie....

Czasem nawet powodu brak. Ukierunkowana inercja....

Byle...tylko....

Jedni szukają okładu na Ego...

Inni okładu na genitalia....

Jeszcze inni okładu na osamotnienie...

Najrzadziej dla wtulenia się w duszę...

Może dlatego najrzadziej, bo by pragnąć tego najskrytszego świata - trzeba go wcześniej dostrzec...usłyszeć.

Dusza nie potrzebuje okładu.

Wystarczy porozumienie....

A wtedy rozkosz to nie efekt okładu...

Ego ma się więcej niż dobrze...bez okładu...

Osamotnienie może wciągnąć kreskę z samego siebie...
Z nikogo w pobliżu....