OBROŻA

"Moim skromnym zdaniem wiara to śmierć inteligencji, ponieważ kiedy zaczyna się wierzyć w jakąś doktrynę, przestaje się myśleć na temat tego, czego ta doktryna dotyczy, przez co zawęża się obszar myślenia. Można wręcz powiedzieć, że osoba, która niczego nie kwestionuje jest z klinicznego punktu widzenia martwa, ponieważ według obecnych standardów medycznych brak aktywności mózgowej oznacza koniec życia."  Robert Anton Wilson

"Myślenie to jest to, co wielu ludzi uważa, że czyni, gdy jedynie na nowo porządkuje swoje uprzedzenia." William James

"Wiara to pewnego rodzaju intelektualny reumatyzm. "Pitigrilli

3 myśli o jednym....

O braku wątpliwości, o pewności a priori, o atrofii weryfikacji, o uczciwości intelektualnej.

Ciasne imadło na umyśle - to jedno.
Gorzej, gdy kostyczna jaźń nie wybacza tym, którzy bez obroży.

A już katastrofalne jest sytuacja, że ktoś ma świadomość - iż tak ...to nie tak - ale tendencyjność, chora stronniczość nakazuje mu być karykaturą wolnej myśli.

Tu nie ma pytania, kto się myli, a kto nie.

Wszyscy się mylą w taki czy inny sposób. Tu chodzi o przestrzeń dla procesu myślowego.

Jeśli z kimś rozmawiam a druga strona operuje jedynie ideologiami - i to nie w tematach politycznych - wiem, że tam nie ma przestrzeni.

Najzabawniejszy jest ten moment, że gdy zajrzysz pod podszewkę życia takiej osoby - nie znajdziesz niczego spójnego z jej credo poglądowym.

Ujawnij tylko, że masz przy pewnym zagadnieniu wątpliwości - usłyszysz szybko: nie masz racji!

Moment - w czym nie ma się racji, w tym...że wątpliwości???

Już w tym momencie wiesz, że masz do czynienia ze ścianą.

Wilson nie mówi o kontestowaniu dla nałogu kontestowania.

Wilson podkreśla wagę uczciwości intelektualnej.

Zaś ta jest mocno powiązana z uczciwością charakterologiczną.

Obroża jako gadżet w alkowie - nie razi, a i nie wszyscy widzą w niej rekwizyt rozkosznych symfonii.

Malo zabawnie jednak jest - a tym bardziej rozkosznie - gdy spotykasz tych z invisible obrożą, ale bardziej ostrokrzewą niż erotyczna.

Gdy takich spotykasz na swej drodze, to tak jakby mężczyzna proponował "grę w bierki", dysponując jedynie rozgotowanym spaghetti....