ladynoprofit ladynoprofit
320
BLOG

MOKROŚĆ

ladynoprofit ladynoprofit Kultura Obserwuj notkę 0

Skończyłam "Dzienniki" Stefana Kisielewskiego. Prawie 900 stron.


Zmęczyły mnie.


Żona autora podsumowała je jako zbyt upolitycznione i suche. Całkowicie się z nią zgadzam.
Na co sam Kisielewski pisze:

"Ja nie jestem suchy, tylko cała moja "mokrość" idzie do środka." S.K. "Dzienniki", Warszawa 1996, s.840

Fakt faktem, że na zewnątrz suchutko. O pogodzie, z kim się spotkał, z kim ile wypił, gdzie pojechał, co w prasie, co w TV. I tylko o tym.

To, że ja wciąż jestem jak spod natrysku - chyba nie muszę dodawać. Idąc przez życie zostawiam ...mokre ślady, nawet tam, gdzie nie dotarła moja stopa.

Ale jest jeszcze inna rzecz.

Wielu jest takich, co ich "mokrość", tak po całości - idzie do środka. Żadnego skraplania, nawet pary. Hermetyczna emocjonalność.

Pomimo tego, jeśli jest - nawet mocno pilnowana, zdyscyplinowana "mokrość" w kimś, wie się o tym, na bank. Nawet może zaprzeczać z manifestującym się wstydem - ale i tak nie ma się wątpliwości.

Istnieją też tacy, co nie otarli się w ogóle o własną "mokrość".
Po czym ich rozpoznać?

Nienawidzą mokrości w innych...

Mokrości wiele w tym filmie...

"Tajemnica Filomeny" / Philomena/ - powiem krótko: pozycja obowiązkowa!

Bolesny temat, trudny - ale podany w specyfice subtelnego angielskiego humoru. Aktorsko - znakomite - powtórzę - znakomite kreacje!

Mariaż kina drogi, lotu - ale nie tylko w rozumieniu pokonywania trasy, ale niełatwa droga intelektualnych wyzwań, emocjonalnych pętli.

Trudno przy takim temacie o zwroty akcji. A jednak!
No i sami bohaterowie - tak skontrastowani - na ile to możliwe. Nie tyle przez zamysł, bo to prawdziwa historia.

Naprawdę gorąco polecam ten film..

Trafiłam na taką wypowiedź o filmie:

"Ja też odczułem takie wrażenie jakby film był moim osobistym przekazem, a jednocześnie odpowiedzią na wiele pytań siedzących w głowie. Podobał mi się kontrast dwóch zupełnie innych światów, a jednocześnie zachowany został poziom dyskusji. Chciałbym aby ludzie tak właśnie na siebie patrzyli. Przez pryzmat opanowanych emocji i dystansu do inności, do wiary. A przede wszystkim wykazywaniem głębokim szacunkiem do drugiego człowieka niezależnie od koloru skóry, pochodzenia, wyznania czy orientacji seksualnej. To było piękne świadectwo." /filmweb/

Cytuję, bo o takie postawy, realia mi chodzi...No ale....

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura