Mam już dość! Kłamstw, jazgotu, propagandy, manipulacji i rechotu. Dziś rano w tok fm kilkadziesiąt minut wylewania pomyj na kaczyńskiego. W całkowitej zgodzie Walenciak (ten co był na pensji u Millera, gdy tem był premierem), Wroński i Wróblewski. Dowiedzieć sie mozna było, że Kaczyński to obsesjonat, atakujący bogaczy, bo pół życia był na garnuszku mamusi, a pół na podatnika - te złote myśli wydobył z siebie kolega Wroński. Dodał on jeszcze, że nasza struktura społeczna jest tak spłaszczona jak w Skandynawii i żadnego rozwarstwienia społecznego nie ma. Wroński oczywiście plecie co mu ślina na język przyniesie, ale że należy do wojsk agory krzywda mu się nie stanie. Ta sama trójka, gdy nasyciła się kopaniem Kaczorów zgodnie wyspiewała hymny na cześć Tuska i konwencji PO. Żałosne.
Codziennie płynie morze propagandy, które nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. PiS ma wysokie poparcie i być może wygra wybory. Będzie to dowód jak mało wiarygodne jest to towarzystwo bardziej przypominające stado zajadłych zwierzaków niż dziennikarzy. Media są dzis w największym kryzysie od 89 roku. Nie chce mi się ich czytać, słuchać ich gdakania, oglądać głupich gąb. Wyłączam się jak w stanie wojennym.
