Lchlip Lchlip
1128
BLOG

Szczepić się, czy się nie szczepić, oto jest pytanie po zaleceniach Kaczyńskiego

Lchlip Lchlip Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 108

Z opiniami i polityką Jarosława Kaczyńskiego (prawie) nigdy się nie zgadzam. Nigdy tego nie ukrywałem i nie zamierzam, tym bardziej, że im dłużej żyję (po zaszczepieniu się ), tym bardziej „upływający czas” przyznaje mi rację. Muszę jednak uczynić wyjątek i poprzeć jego zalecenia i opinię w sprawie szczepień. Nie wiem czy słusznie, gdyż jak Polska długa i szeroka specjalistów w tej kwestii mamy całe legiony a tysiące fejsbukowo-twitterowo-internetowych specjalistów od wszystkiego dysponuje statystykami, danymi naukowymi i medycznymi, wynikami badań w Wuhan i okolicach, tudzież ilościami miligramów tlenku grafenu w naszym ciele po pierwszym i drugim szczepieniu.

Prezes PiS-u do szczepień namawia i grozi obostrzeniami dla niezaszczepionych. Grzmoty i błyskawice są częstą odpowiedzią: ograniczenie wolności i prywatności! Zamordyzm i preferowanie interesów oszustów farmaceutów z koncernów! Mordowanie światowej populacji na niespotykaną skalę i wciskanie kitu jednocześnie! Wolnoć Tomku w swoim domku i nikt mi nie będzie niczego nakazywał!

Poprzednia fala jesienno-zimowego coronawirusa spowodowała prawdziwą zapaść służby zdrowia i niespotykaną nigdzie innej w Europie ponad nadmiarową ilość zgonów. To nie coronawirus głównie zabijał, lecz kombinacja jego działania na organizm połączona z dziesiątkami innych czynników jak wiek, stan organizmu czy brak adekwatnej pomocy służby zdrowia. I ten ostatni czynnik przełożył się na „obumarcie” dotychczasowej, regularnej pomocy lekarskiej i „leczenie” na odległość. Na rezultat nie trzeba było długo czekać czyli na zniwelowanie przyrostu populacji. W każdym razie to nie wirus przede wszystkim zabijał, ale niewydolność służb powołanych do LECZENIA Polaków. I dorobiliśmy się dziesiątki tysięcy takich nie- albo za późno leczonych pacjentów.

Coronawirus zabija? Tak, ale nie tak bardzo jak chaos, organizacyjny bałagan, przeciążenie lekarzy i wszelkich służb medycznych, brak jednolitej polityki rządzących i ciągle zmieniające się zarządzenia, zakazy, nakazy, rozporządzenia i niejednolite stanowisko medyków. Nosić maseczki? Gdzie nie nosić? Dzieci do szkół? Ale kiedy i gdzie? Artyści się chcą szczepić? Huzia na Józia! Pobiegać w lesie nie można, ale hazardować w kasynie już tak! Itd. Itp. Ludzie w końcu pogłupieli i mało już kto wiedział o co w tym wszystkim chodzi. Jak się nie wie czego się chce (WAADZA), to OBYWATELE robią co chcą. I mamy to co mamy.

Wirus jest i nasili się na jesieni jego oddziaływanie. Służba zdrowia jest jaka była albo jest gorsza, bo w końcu dlaczego miałaby się polepszyć? Wirusem zarażamy się jeden od drugiego, no bo taka jego natura, że u człowieka najlepiej się czuje. Szczepienia jego fatalne skutki oddziaływania na organizm zmniejszają i pozwalają nam zmniejszyć niebezpieczeństwo jego ataków. Ale przecież ONI trują nas „niesprawdzonymi” szczepionkami! Tak, to na pewno! Trują nas po równo! Trują nas powietrzem, którym oddychamy, jedzeniem które jemy, obowiązkami które wykonujemy i milionami medykamentów i „polepszaczy” naturalnych witamin które łykamy. Dzień w dzień, godzina po godzinie.

Szczepienia przed śmiercią nie uchronią, ale zmniejszą niebezpieczeństwo dostania się w jej szpony. A to czy pani ekspedientka w sklepie, nauczycielka w szkole, znajoma na ulicy czy lekarz w gabinecie wydmucha czy wykaszle nam wirusa prosto w twarz to jednak raczej prawdopodobne. Warto chyba być na to przygotowanym czyli zaszczepionym i ZMNIEJSZYĆ prawdopodobieństwo fatalnych skutków? A że nie każdego to ochroni? A któż lub co zapewnia nam całkowite bezpieczeństwo we współczesnym świecie?

Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innej osoby – ta sentencja będąca esencją pojęcia WOLNOŚĆ, jest dosyć często zapominana przez antyszczepionkowców. Myślą o SWOJEJ wolności nie licząc się z drugą osobą. A w każdej społeczności istnieją reguły zachowań niezależnie czy to jest klub piłkarski, kółko gospodyń wiejskich, związek wędkarski czy PAŃSTWO. I każda taka społeczność ma swoje unormowane normy pozwalające jej funkcjonować i według nich realizować postawione sobie cele. Jeżeli, mówiąc kolokwialnie, mamy walczyć o mniejszą ilość trupów przy i tak niewydolnej służbie zdrowia, to wydaje się oczywiste, mnie przynajmniej, że warto się zaszczepić. A negujący ten pogląd mają oczywiście prawo inaczej postąpić, ale powinni się wyizolować od tych zaszczepionych. Dobrowolnie, albo pod przymusem.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości