Lchlip Lchlip
1729
BLOG

TVN, żenada zgodnie z prawem – polemika

Lchlip Lchlip Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 107

Pan Sławomir Jastrzębowski, jak podaje w swojej stopce – bloger salonu24, wypowiedział się o sytuacji w sprawie „Lex TVN24” w notce "TVN i ogólna żenada". Ja również jako bloger salonu24 w tej sprawie wcześniej się wypowiadałem (link) i nie zamierzam się powtarzać, lecz z opinią blogera Jastrzębowskiego mam zamiar polemizować jak bloger z blogerem a nie jak pracownik ze swoim naczelnym.

To co przede wszystkim uderza we wspomnianej notce to tzw. symetryzm czyli dzielenie na pół. Dawniej nazywało to się dziennikarską rzetelnością i obiektywizmem, ale nowe czasy, nowy ład i nowe nazwy. Bloger Jastrzębowski przygląda się racjom obu stron i obie obdziela po równo plusami i minusami swojej oceny rozszerzając to również na skonfliktowanych oponentów
„...trochę żenuje mnie jak strony próbują nam wciskać, że istnieje tylko pół rzeczywistości i przerzucają się półargumentami…”.
Pół na pół? Ale czy na pewno?

Wolność słowa i uporządkowanie rynku – to słowa kluczowe w rozważaniach Autora o TVN24. I obowiązującym prawie. Z jednej strony firma słup działająca na lotnisku Schiphol, jak sam podkreśla,  zgodnie z prawem, z drugiej koncesja udzielana przez KRRiT na emitowanie w eterze - wedle uznania kilku osób, dla których prawo co innego znaczy w zależności od kontekstu rozpatrywanej sprawy. Do holenderskiej firmy nie miałby Autor prawdopodobnie zastrzeżeń, gdyby działała nie na lotnisku, ale np., w wieżowcu holenderskiej stolicy, miała kilkunastu lub kilkudziesięciu pracowników i płaciła większe podatki niż płaci. Sytuacji prawnej by to nie zmieniało, lecz łatwiej byłoby to przełknąć, gdyż jakieś pozory byłyby zachowane.

Inna sprawa jest z udzieleniem koncesji. Wszyscy wiemy, że amerykański nadawca czeka ponad 1,5 roku na jej przyznanie. Prawnie wszystkie warunki spełniał i nie było powodu do jej NIEudzielenia. Szukano PRETEKSTU, aby Amerykanom się postawić, gdyż dla wszystkich i dla pana Jastrzębowskiego chyba również było oczywiste, że OPOZYCYJNA rola TVN24 jest głównym powodem kluczenia władzy chcącej OGRANICZENIA wolności wypowiedzi.

Tak zwana REPOLONIZACJA mediów, czyli uporządkowanie rynku w słowach pana Jastrzębowskiego, to nigdy nie skrywana chęć obecnej władzy do ograniczenia prawa do krytyki. Przecież nie bez kozery toczy się szopka z NIK „kryształowego” pana Banasia a TVP jest propagandową tubą realizującą bezkrytycznie oczekiwania władzy. ZGODNIE Z PRAWEM? Ależ oczywiście! Przejęcie ogólnopolskich gazet Polska Press zgodnie z prawem? W stu procentach! Nagonka na „obcojęzyczne media” Onet i GW, publikujące często jednostronne, ale przecież prawdziwe i krytyczne opinie, zgodna z prawem? Jak najbardziej!

Czy można zgodnie z prawem ograniczać wolność wypowiedzi? Oczywiście, przecież pan Orban działa zgodnie z prawem, prezydent Erdogan również, nie wspominając nawet tego największego w Euroazji wielbiciela prawa. To istniejąca rzeczywistość a jej przykłady mamy nie tylko w Europie. Zresztą sam Autor nie bawi się w grzeczności pisząc:
„… Niby co Amerykanie mają wspólnego z wolnością słowa?...”
mimowolnie przyznając, że jeżeli ONI ją ograniczają to i nam przecież wolno.

Jest jeszcze istotny aspekt sprawy pominięty przez pana Jastrzębowskiego: BIZNES i REGUŁY jego prowadzenia. TVN24 to amerykańsko-międzynarodowy biznes, tak jak wiele innych amerykańskich inwestycji w Polsce. A on jest wyznacznikiem jak polskie władze MOGĄ traktować inwestorów z kasą. Nie wedle uznanych w biznesie reguł zwiększających szanse na zyski, co jest podstawą wchodzenia w interesy, lecz w sytuacji ciągle zmieniającego się prawa opartego na trudnych do zdefiniowania czynnikach. Amerykanie w połowie sierpnia dowiadują się o nowym prawie wchodzącym w życie za 1,5 miesiąca. Mają co prawda jeszcze kilka miesięcy na podjęcie decyzji, ale tylko całkowity amator może przypuszczać, że miliardowy biznes kieruje się przesłankami o tak krótkim horyzoncie czasowym. A przecież to nasz nasz sojusznik i ważny kierunek przyciągania kapitału. Co mogą sobie o tej sytuacji myśleć inni, nowi inwestorzy szukający możliwości zysków raczej nie wypada myśleć. Przynajmniej komuś, kto ma jako takie pojęcie jak działa system poszukiwania nowych możliwości inwestycyjnych przez liczące się europejskie czy światowe firmy.

Wolność wypowiedzi, prawo do krytyki, właściwe zrozumienie demokratycznych reguł, nienaginanie prawa do swoich partykularnych i tymczasowych potrzeb – są pojęciami kluczami decydującymi o narodowym interesie. I tutaj nie powinno się szermować symetryzmem dzielącym racje na pół. Są racje mniej i bardziej ważne i mądrością jest nadanie im właściwych priorytetów.

Ale tak jak, nie tylko z naszej polskiej Historii wynika, tylko WOLNOŚĆ SŁOWA i MEDIÓW może to umożliwić.

ps.
pozwolę sobie wrzucić jeszcze jedno przemyślenie, (zwracając się bezpośrednio do Autora) odnośnie"
"...istnieje tylko pół rzeczywistości i przerzucają się półargumentami..."

Nie uważa Pan, że ta "półrzeczywistość" dotyczy również Pańskiego przedstawienia się jako "bloger salonu24" a nie podanie jednocześnie do wiadomości czytelnika, że jest Pan właścicielem salonu24? 
Wydaje mi się, że to jednak MOŻE, chociaż nie musi, zmieniać percepcję napisanego przez Pana tekstu.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura