Polska polityka zagraniczna osiąga swoje apogeum. Światowe agencje prasowe przedrukowują doniesienia „Financial Times” jakoby prezes Kaczyński miał powiedzieć w rozmowie z panią Merkel: „Polska może wysłać europejski nakaz aresztowania za Donaldem Tuskiem”. Twierdzenie niebezpodstawne, gdyż jeszcze niedawno Prezes PiS-u mówił publicznie: „Proszę pamiętać, że ja mówię o możliwej odpowiedzialności karnej Tuska także dlatego, że mam pewną wiedzę odnoszącą się do różnych spraw, nie tylko smoleńskich.” Pobrzmiewa w ostatnim cytacie znane już „wiem, ale nie powiem”, wydawałoby się jednak, iż do podobnych insynuujących sugestii potrzeba, mimo wszystko, trochę więcej niż tajemna wiedza prezesa PiS-u.
Umieszczenie byłego polskiego premiera na liście poszukiwanych przestępców byłoby jednym z sukcesów polskiej polityki zagranicznej miotającej się pomiędzy zeszłorocznymi deklaracjami o reformowaniu unii europejskiej pospołu z Wielką Brytanią w międzyczasie z niej występującą, sojuszu z Węgrami o którym minister Waszczykowski w swoim niedawnym Sejmowym expose nawet słowem nie wspomniał czy parasolu atomowym nad Polską rozpościeranym przez bratnią Francję, z którą nawet minister Macierewicz nie bardzo chce wojskowo współpracować.
Donald Tusk w kajdankach na pokładzie NATO-wskiego samolotu z Brukseli z eskortą polskich F-16 stał się chyba obecnie głównym celem polskich prokuratorów, dyplomatów i PiS-owskich europosłów z PE, a jego oskarżanie ma przeszkodzić w powtórnym wyborze na szefa Rady Europejskiej. Osiągnięcie tego celu byłoby niewątpliwym sukcesem Jarosława Kaczyńskiego i rządowych polityków i uwolniłoby Europę od szkodliwych działań oskarżonego popieranych niesłusznie przez większość decydentów państw Unii. O Polsce mówiłby cały świat a polski rząd pokazałby niespotykaną bezkompromisowość w zwalczaniu ściganych przez prawo karne na europejskiej niwie przestępców.
Przechodząc do analizy trochę bardziej serio trzeba się zastanowić jak podobne działania odbierane są poza granicami naszego kraju. W końcu ściganie byłego szefa rządu, obecnie sprawującego jedną z najwyższych funkcji w Unii, umieszczonego na liście Interpolu nie zdarza się tak często i być może miało miejsce gdzieś i kiedyś w Afryce, ale chyba jeszcze nie w Europie. Jakie to robi wrażenie, można się tylko domyślać i należy podejrzewać, iż coraz częściej pojawiające się w zagranicznych mediach doniesienia jakoby Polska bardziej przynależała do wschodnich a nie zachodnich kultur choćby częściowo można zrozumieć.
Polityczna vendetta między panami Kaczyńskim i Tuskiem osiągnęła apogeum i wykroczyła daleko poza polskie granice. Jak to się ma do wielokrotnych stwierdzeń PiS-owskich polityków, w tym samego posła Kaczyńskiego, że politycznych brudów nie pierze się w Brukseli czy na innych światowych salonach doprawdy trudno zrozumieć. Szkodnictwa podobnych zachowań nie leżą tylko na dyplomatycznej niwie, lecz stanowią zasadnicze zagrożenie dla polskich interesów w stosunkach i z Unią i poza jej granicami. Jak można, nie tylko polityka, ale obywatela własnego kraju obrzucać błotem i sugerować czyny, których uzasadnienia nie próbowano nawet udowodnić przed żadnym polskim sądem doprawdy trudno zrozumieć.
Polska polityka zagraniczna pod wodzą ministra Waszczykowskiego realizującego rządowe zamierzenia stała się mieszaniną niedyplomatycznych i śmiesznych wypowiedzi, politycznych gaf i nieporozumień, popierania białoruskiego dyktatora i węgierskiego premiera wyściskującego się z Putinem. Trudno się w tym doszukać jakiejś konsystencji a już na pewno trudno wskazać popierających nas sojuszników. Polska zmierza coraz bardziej w kierunku peryferyjnej Europy drugiej prędkości, izolującej się i stawiającej na niewłaściwe „konie”. Nawet początkowa euforia po wyborze Donalda Trumpa ustąpiła miejsca zażenowaniu po coraz wyraźniejszych sygnałach o skrytych kontaktach członków jego sztabu z rosyjskim niedźwiedziem a nawet otwartych zaproszeniach dla ruskich hackerów do włamywania się do komputerów i śledzenia amerykańskich polityków.
Donald Tusk za kratkami – oto marzenie prezesa PiS-u do wyprowadzenia Polski na wody wielkiej, światowej polityki!
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka