Lchlip Lchlip
1285
BLOG

Czwórkami do nieba w asyście partii politycznych

Lchlip Lchlip Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Westerplatte – utrwalony w świadomości Polaków symbol zbrodniczego rozpoczęcia II Wojny Światowej upamiętniony niezapomnianym wierszem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Obchodzony co roku uroczyście i godnie na skrawku polskiego wybrzeża, pod pomnikiem bohaterskich obrońców. 1 Września o godzinie 4:45 runęła lawina germańskich hord na Rzeczpospolitą zapoczątkowując bestialstwa następnych 6 lat polskiej gehenny i światowego barbarzyństwa rozpętanej nienawiści.

Obchody na Westerplatte odbywały się zawsze z udziałem najwyższych władz RP. To w końcu wspaniała okazja, aby pokazać jak bardzo POLSKA była tragicznie doświadczona przez wojnę i jej tragiczne następstwa. To możliwość zademonstrowania POLSKIEJ NARRACJI na cały świat a przecież jest to tak ważnym elementem „wstawania z kolan”. To okazja do pokazania nie tylko tragicznych wojennych losów POLSKIEGO NARODU, ale również dyplomatyczna możliwość do głoszenia swoich racji i przypominania światu, kto był PIERWSZĄ OFIARĄ zbrodniczego szaleństwa.

W roku 2009 na Westerplatte był obecny car Putin przyznając tym samym przed całym światem, że początek II WŚ to nie 22 czerwca 1941 i atak na ZSRR lecz atak na Westerplatte. Była również premier Merkel chyląc głowę pod pomnikiem bohaterów biorąc, po raz kolejny, niemiecką odpowiedzialność na swoje barki. Obrazy szły w świat, widziano POLSKĘ, widziano jej tragedię, mówiono o tym i uczono się w korzystny dla nas sposób Historii.

 W roku 2017 rocznica przypominająca całemu światu o tym, gdzie rozpoczęła się najstraszliwsza z wojen, kto jako pierwszy stawił czoła najeźdźcy i kto bronił granic Rzeczpospolitej i życia jej obywateli stała się polityczną rozgrywką za sprawą Antoniego Macierewicza włączającego tzw. apel smoleński do oficjalnych obchodów i jednocześnie wyłączającego harcerzy z odczytywania tradycyjnego apelu poległych. Pomimo oficjalnych ustaleń i wieloletniej tradycji związanej z obchodami na Westerplatte.

Politykierstwo i ambicje zeszłorocznego ministra ON a jednocześnie dążenie władzy politycznej do zaprezentowania swojej „WIZJI” uczczenia ofiar tragicznej katastrofy w Smoleńsku podczas obchodów rocznicowych z okazji wybuchu II Wojny Światowej położyły się cieniem na całej uroczystości. Przełożyło się to na tegoroczną rocznicę i wzajemne oskarżenia oraz wyciąganie różnorakich politycznych brudów na powierzchnię w zanym już doskonale stylu lustrowania rodziny, dziadków, dzieci i pociotków z sięganiem po oskarżenia o „niemieckość”, agenturalną działalność, zdradzieckie zamiary i V kolumnę. Chcąc albo nie chcąc Wojsko Polskie oraz Harcerze stają się częścią walki politycznej zapoczątkowanej ubiegłorocznymi modyfikacjami wieloletniej procedury obchodów.

Niesamowicie ważne wydarzenie będące wspaniałą okazją do rozpropagowana POLSKIEJ WIZJI NASZEJ HISTORII staje się areną ordynarnej walki politycznej w imię innych wzniosłych celów. Niszczy się tradycję, niszczy się jedność, niszczy się poczucie odpowiedzialności rozgrzewając polityczny konflikt zamiast mądrego załagodzenia w imię WSPÓLNYCH, POLSKICH INTERESÓW. Prezydenta RP na Westerplatte nie będzie, premier? Nie wiadomo, może oddeleguje się pana Suskiego do odbębnienia obowiązku. Nie ma nikogo ani we WŁADZACH politycznych, ani w tzw. „ELITACH” nie mówiąc o szerokich rzeszach polskiego społeczeństwa nie wyłączając blogerów tego forum, kto powie STOP temu szaleństwu!

Nie oszukujmy się, to nie Bruksela, Moskwa czy Berlin jest inicjatorem tej „samozagłady”. To robimy MY sami i rękami wybranych przez nas polityków i rządzących naszym państwem. Niszczymy to, co trudno zniszczyć czyli PAMIĘĆ o NASZEJ HISTORII i TRADYCJI nie będąc w stanie uświadomić sobie jak powinniśmy wołać na cały świat gdzie zaczęła się ZAGŁADA polskiego Narodu i jego wojenna gehenna. Okazję do głoszenia tego zaprzepaszczamy MY sami kłócąc się bezmyślnie czy:

PROSTO DO NIEBA CZWÓRKAMI SZLI

ŻOŁNIERZE Z WESTERPLATTE

czy towarzyszyć im również będą nasi dzisiejsi politycy.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka