PO PIERWSZE.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zapłodnienie_in_vitro
Kto nie wie co to in vitro niech przeczyta.
PO DRUGIE
Kontrowersje natury zdrowotnej.
- Dzieci powstałe w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego rodzą się zazwyczaj z o wiele mniejszą wagą w porównaniu z innymi dziećmi
- U dzieci tych trzykrotnie częściej występuje zespół Beckwitha-Wiedemanna oraz zespół Angelmana.
- Dzieci poczęte w ten sposób cierpią częściej na rzadkie dziecięce nowotwory oczu.
Ogólnie następuje zwiększone prawdpodobieństwo wystąpienia mutacji, z drugiej strony wszelka diagnoza jest wykonywana przed narodzinami, z pomocą badania materiału genetycznego. Pozwala to stwierdzić zawczasu niebezpieczeńsstwo pewnego rodzaju schorzeń i im zawczasu przeciwdziałać.
PO TRZECIE
Kontrowersje natury morlanej
- Przy zabiegu zapłodnienia in vitro z wielu przygotowanych ludzkich embrionów jedynie niektóre są wprowadzane do macicy, a nieużyte ostatecznie zostają niszczone. Z powodu możliwości zniszczenia embrionów metodzie tej przeciwny jest m.in. Kościół katolicki[9]
- Jan Paweł II w Encyklice Evangelium Vitae pisze, że techniki sztucznej reprodukcji są "nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego"[10]
- Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary: „Dignitas personae" negatywnie ocenia zapłodnienie pozaustrojowe, gdyż dochodzi wówczas do poczęcia dziecka w oderwaniu od intymnej relacji małżeńskiej jak również prowadzi do niszczenia życia człowieka w fazie embrionalnej.
- Polscy biskupi w liście do parlamentarzystów nazwali ją "wyrafinowaną aborcją"
- Według części etyków in vitro prowadzi do uprzedmiotowienia zarodków i płodów. Może być również powrotem do teorii eugenicznych, gdyż stwarza zagrożenie produkowania dzieci wybiórczo, by uzyskać ich wyższą jakość[14].
Zastanówmy się jak te wszystkie argumenty mają się do nieśmiertelności?
Nie jest to żaden zaboeg retoryczny. Wszystkie żywe organizmy borykają się ze śmiercią i w zależności od gatunkowej strategii inwestują swą energię w przedłuzenie gatunku na dwa sposoby:
1.Większość energii idzie na rozmnażanie.
2.Większość energii idzie na trwanie.
Jak nie trudno zauważyć ludzie należą do grupy drugiej. Obecnie w Polsce na statystyczną parę ludzi w wieku rozrodczym lub póżniejszym, którzy posiadają przynajmniej 1 dziecko wypada tych dzieci niecałe dwie sztuki.
Jest rzeczą oczywistą, że normalna rodzina (wcale nie święta) może wychować maksymalnie kilkanścioro dzieci, ale już bardzo żadko spotyka się rodziny z czwórką dzieci.
Dzieje się tak oczywiście z tego powodu, ze wychowanie dziecka pochłania czas i energię.
Zatem skoro już się inwestuje tyle, to chciałoby się, zeby dziecko było zdrowe i miało w życi jak najlepiej, za czym z kolei stoi (nie bójmy się tego powiedzieć) chęć przedłużenia swoich genów. Chęć świadoma, bądź nieświadoma, jak możemy określić popęd płciowy.
Czy wolno nam ignorować żadnego z tych powodów.
N VITRO to wynalazek XX wieku. Wczesniej ludzie nigdy nie mieli takiej szansy, podobnie zresztą jak przed wynalezieniem ETERU, oraz antyseptyki nie było szansy na operację wyrostka.
Czy dzisiaj operacja wyrostka budzi w kimś wątpliwości natury etycznej lub zdrowotnej? Oczywiście, że nie. Operacja taka jest natomiast obdarzona pewnym ryzykiem. Ma jednak na celu ratować życie.
Podbnie IN VITRO ma na celu życie dawać.
Próby wtrącania się w to intytucji religijnych, to więcej niż pomyłka. To zwykła uzurpacja egoistycznej kasty kapłanów, którzy sensem swojego życia uczynili mówienie ludziom co jest słuszen, ludzkie i moralne, a co nie.
W tym wszystkim zapomnieli sie jednak, że są tak naprawdę tylko ludźmi i prawdpodobnie wśród niech jest już obecnie NIE JEDEN, którego by bez IN VITRO na świecei nie było.
Pora by religia w tych ciężkich czasach zajęła sie prawdziwym swoim celem: Budowaniem DUCHA, a nie próbą ingerencji w prawa natury. Bo to prawem natury człowiek posiada rozum, który pozwolił mu wymyśleć IN VITRO, a także odkryć, że ziemia nie jest płaska i inne ważne wynalalzki, które pozwalają nam żyć dzisiaj w świecie CYWILIZOWANYM. We względnym bezpieczeństwie, sytości, pozwalając często dziadkom doczekać wnuków, a wnukom pozanć dziadków.
