Tablice z sierpniowymi postulatami - 21 postulatów sierpień 1980 – Solidarność Wrocław-Krzyki solkrzyki.sell-it.pl
Tablice z sierpniowymi postulatami - 21 postulatów sierpień 1980 – Solidarność Wrocław-Krzyki solkrzyki.sell-it.pl
LechGalicki LechGalicki
166
BLOG

W radości i złości Sierpniowy poranek Wolności

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0

                                                                                                              


2015 r.

Lech Galicki

  Sprzedawca, były działacz opozycyjny, teraz sprzedawca w kiosku, ocknął się i powiedział: my Polacy, to jak pasażerowie tramwaju jedziemy dzięki szalonemu motorniczemu nie wiadomo gdzie i dlaczego. A sami tego motorniczego wskazaliśmy i pozwoliliśmy mu kręcić korbą.

  Podszedłem do okienka zdyszany w drodze z Powiatowego Urzędu Pracy, gdzie nic się nie dzieje, oprócz upokarzania ludzi pracy, zmierzając ogłupiały do nie wiadomo gdzie. Kiosk. Sprzedawca z podkrążonymi oczami i zdepresjonowanym obliczem powiedział:    - My Polacy, to jak pasażerowie tramwaju jedziemy dzięki i za sprawą szalonego motorniczego nie wiadomo gdzie i dlaczego. Tory wypaczone, wagony rozchybotane, światła wygaszone i pustka, cholerna beznadzieja. Ale to nie jest polska cecha, ten brak wiary. Niby jest demokracja. A ja mówię: pajdokracja totalna.

- Byłem opozycjonistą oddanym dla sprawy - mówi kioskarz.  - W Peerelu. Strajkowałem. Spałem na styropianie. Odmawiałem sobie wszystkiego najmniejszego w przeszłości dla lepszej przyszłości. Ryzykowałem własne zdrowie i życie. I co? Kim jestem? Nikim! Poza marginesem. Mało co mam. Nie byłem w układach. A poukładali się dawni "oni" z walczącymi z nimi "my". Wielu z moich kolegów zrobiło takie kariery polityczne, że szoku mało co nie dostałem. Bo ani nie byli wykształceni, ani mądrzy, ani kompetentni, ani patriotycznie szczególnie nastawieni... Właśnie oni zawarli przymierze między sobą i tymi "onymi". I rządzą na całego. I tak ten tramwaj polski jedzie.

- Ja, magister, bez szans na pracę zacną i z płacą zapewniające spokojne życie - mówi kioskarz -Ja, ten szary, ze stoczni. A stocznie zlikwidowano. Nigdy tego nie pojmę. Siedzę w kiosku. Moje życie, to czternaście godzin pracy: dom. sen, pobudka. Codziennie tym samym torem.

    Kupiłem bilet MZK. Na tramwajowym przystanku ktoś wyrwał rozkład jazdy. Tak, zapewne dla odreagowania stresu. A może chciał coś zmienić. Bo przecież trzeba dla kraju coś zrobić.

Opis powyższy nie jest związany z kioskiem Stoczniowym kioskiem Solidarności w Gdańsku - zdjęcie i link poniżej.

Aneks 1.  

image

Hasło odnoszące się do postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego: „21 x TAK” oraz plakat ze znakiem „Solidarność” zaprojektowany przez Jerzego Janiszewskiego

(Wikipedia)




 Aneks.2  Link do 21 Postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego ,,21x Tak" :    

https://pl.wikipedia.org/wiki/21_postulat%C3%B3w_MKS


Aneks 3.  image

Plakat: KZ NSZZ "Solidarność" w Politechnice Wrocławskiej







Aneks 4. Jestem na stoczni - film dokumentalny - Pani Aleksandra Olszewska z kiosku z pamiątkami solidarnościowymi.

                                                                                              


Aneks.5 link do kiosk na placu Solidarności

      https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Stoczniowy-kiosk-w-rejestrze-zabytkow-n151568.html

                                                                                                      image

Trudno w Gdańsku, a pewnie i w całym Trójmieście, znaleźć osobę, która chociażby nie kojarzy tego miejsca.
fot. Łukasz Unterschuetz/trojmiasto.pl
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Stoczniowy-kiosk-w-rejestrze-zabytkow-n151568.html#tri

(...) - Ten kiosk prowadził taki pan Stanisław, ale wszystko miał schowane za firankami. Nie wiem, co tam sprzedawał, ale trzeba było pukać do okienka, wszystko było po kryjomu robione - wspominała kobieta w 2011 r. - W końcu nie wytrzymał i zamknął biznes. A kiosk został.(...).
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Stoczniowy-kiosk-w-rejestrze-zabytkow-n151568.html#tri





LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura