Okładka książki,, ,,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry" - Autorzy: Adam Bujak, Jolanta Sosnowska - Wydawnictwo Biały Kruk
Okładka książki,, ,,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry" - Autorzy: Adam Bujak, Jolanta Sosnowska - Wydawnictwo Biały Kruk
LechGalicki LechGalicki
238
BLOG

,,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry" A. Bujak, J.Sosnowska

LechGalicki LechGalicki Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Recenzja: Lech Galicki

image


 Ile to już pierwszych gwiazdek zabłysło w kolejne wigilijne wieczory? Ile osób ubyło, a ile przybyło przy świątecznym stole i ile opłatków przełamano, życząc sobie nawzajem wszystkiego, co dobre? Lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte, lata osiemdziesiąte, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Pierwsze lata dwudziestego pierwszego stulecia. Zapach choinki, łańcuchy – najpierw te wykonywane własnoręcznie przez dzieci, potem cukierki zwisające z zielonych gałązek. I prezenty: ubogie, potem droższe i wyrafinowane, i znowu tańsze. Za oknami, oprócz zimy, zagościła demokracja, ale też prawa wolnego rynku i często, jak to drzewiej bywało, pomysły rozmaitych  rządowych ekonomistów nie pozwoliły spełnić marzeń najbliższych.
Trzeba było/ jest/ będzie (?) żyć z kartką i ołówkiem w ręce. A przy wigilijnym stole, oprócz urokliwych kolęd, słychać niezwykłe opowieści. Oto jedna z nich:
     Poeta, recenzent książki  ,,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry" Adama Bujaka, Jolanty Sosnowskiej, wtedy dziecko,  pisze: Jeżeli tracisz wiarę, to zły sen, wielu ludzi obudziło się, lub nigdy się nie podniosło, a ty, jeżeli tracisz wiarę, nie czekaj, otwórz szeroko oczy, okna domu ducha twego, słuchaj także głosu z namiotu Słowa
     Ktoś opowiada, że wiele lat temu w wigilijny wieczór pewien kilkunastoletni chłopiec czekał na powrót ojca, który przebywał w obozie koncentracyjnym. Wojna się skończyła, o wywiezionej na roboty do Niemiec matce słuch zaginął. Chłopiec przed wojną mieszkał z rodzicami w czterech ciepłych i przytulnych pokojach. Teraz piwniczny ziąb i samotność, a on każdego dnia wierzył, że ojciec wróci właśnie dziś.
   Nagle na podwórku pojawił się starszy człowiek przebrany za świętego Mikołaja. „Wysłannik niebios” miał czerwony nos i zalatywało od niego alkoholem. Gdy dowiedział się o losie chłopca, zaproponował mu garść Gwiezdnego pyłu. Jak mówił: „Prawdziwego, co nie ulega wątpliwość, bo po wielkich nieszczęściach niebo daje ludziom wiele swoich skarbów, aby zapomnieli o złych chwilach”. Chłopiec nie wierzył. Coś jednak kazało mu zaufać opowieściom gwiezdnego wysłannika, bo wyciągnął dłoń i otrzymał mieniący się różnokolorowymi błyskami proszek, rozsypał go na progu piwnicy i czekał.
  Zabłysła pierwsza gwiazdka. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Matka! Rzucili się sobie w ramiona. Ojciec nie wrócił. Podobno wygłodzony zmarł na czerwonkę. W domu do tej pory opowiadają, że tamto zdarzenie to cud. Skoro ojciec wyruszył w drogę do gwiazd, Ktoś zesłał dziecku matkę, która przez góry, lasy i doliny dotarła do domu wraz z  wigilijną gwiazdką.
   Ile to już pierwszych gwiazdek zabłysło w wigilijne wieczory? Jak wiele osób ,, zapomniało" w skomercjalizowanym świecie, że *wigilia świąt Bożego Narodzenia (wieczerza wigilijna, wieczór wigilijny, niekiedy także gwiazdka) (z łaciny vigilia – czuwanie, straż; vigilare – czuwać) – to w tradycji chrześcijańskiej dzień poprzedzający Boże Narodzenie, 24 grudnia, kończący okres adwentu. Wszystko toczy się prawdziwie, tak jak w słowach kolędy Franciszka Karpińskiego. A Święty Mikołaj, którego wielu ludzi: dzieci, starszych i najstarszych utożsamia  dziś w większości ze świętami, jako przyjaznego, uśmiechniętego staruszka z bujną brodą i pokaźnym brzuchem. W czerwonym  stroju wyrusza on pono zaprzężonymi w renifery saniami, by rozdawać dzieciom i Piotrusiom Panom całego świata cenne w finansowym wymiarze prezenty. Jakże daleko temu wizerunkowi do pierwowzoru – prawdziwego biskupa Mikołaj z Miry, miasta, którego ruiny znajdują się obecnie na terenie Turcji. Mikołaj miał  dokonywać cudów, znany był także z pomocy osobom w potrzebie. Znane nam obecnie Mikołajki  odbywają się 6 grudnia – bo jest to dzień śmierci biskupa Miry, który zmarł z tego co wiemy w okolicach połowy IV w. Na dodatek Mikołaj jest świętym katolickim i prawosławnym.

                                                                                                                


 Święty Mikołaj  jest jednym z najbardziej znanych świętych całego świata chrześcijańskiego, choć wielu zapomniało, kim naprawdę była ta wielka postać. Przypominają to w  książce  ,,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry"  w niepowtarzalnej  opowieści: Jolanta Sosnowska słowem, a wielki mistrz fotografii: Adam Bujak obrazem. Drogi Czytelniku -  zanurz się w literackim zapisie bytowania na ziemi historycznej postaci Świętego Mikołaja z Miry i zauważ z zachwytem Jego  święte życie, obfitujące w cnoty, które człowiek współczesny w swym pozbawionym  wiary, iż są dary najważniejsze, odległe od materialnych błyskotek, które z czasem niszczeją. Adam Bujak, dokumentując fenomenalne dzieła sztuki przedstawiające świętego Biskupa, udowadnia natomiast, jak szeroko kult Świętego Mikołaja jest w Polsce, i na świecie, w czasie i przestrzeni, przemijaniu i wieczności wielce obecny. Pokolenia artystów oddawały hołd temu człowiekowi, który w swej radykalnej miłości do Jezusa potrzeby innych zawsze stawiał ponad swoje.

 Blisko 1600 lat po śmierci św. Mikołaja symbolem niepohamowanej konsumpcji stała się jego karykatura. Pochodna od materializmu, hedonizmu, pożądliwości, ,, rewolucyjnego" braku wiary, nadziei i miłości. Polecam, gorąco polecam wszystkim aby sięgnęli po tę publikację od Białego Kruka, usiedli w cichej izdebce i zanurzyli się w żywocie niezwykłego Świętego.

. *  

image
Νικόλαος του Μπάρι

biskup
Ikona Aleksa Pietrowa z 1294     
      
                                                                                                             image

                                                                                                                      


                                      ,Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego  biskupa z Miry"

                                                                Wydawnictwo Biały Kruk
                                                  Autorzy: Adam Bujak, Jolanta Sosnowska
                                                                     liczba stron: 160
                                                                                                                                                                               


*                                                                                                                        Władysław Bełza

                                                                                                                    Piąty wiersz o św. Mikołaju

                                                                                                                                                                                           

                                                                                                                                                                       Siedziałem sobie właśnie w Raju,

Gdzie światłość wieczną mam i ciszę,
Gdy wtem wołanie nagle słyszę:
„Gdzie jesteś, święty Mikołaju?”
Zaciekawiony tym szelestem,
Co przerwał błogi spokój nieba,

Pytam Aniołków: „Co wam trzeba?
Co chcecie dzieci ? oto jestem!”
„To nie my, — rzekną Aniołkowie,
To dziatwa ziemska Ciebie szuka;

Na ziemi dziatek całe mrowie,
Modlitwą głośną w niebo puka!”
„Prawda, odrzekłem: jam dziś dłużny
Dziatwie na ziemi dzionek cały;
Dajcież mi prędko kij podróżny,
Biskupią mitrę i sandały;
A chociaż droga to daleka
I niewygodna o tej porze,
Skoro mię jednak dziatwa czeka,
Trzeba iść do niej w imię Boże!
(...)
Dla starszych, w sakwy me podróżne,
Pragnąc im światło nieść jedynie,
Wziąłem ciekawe książki różne,
Z których nauka w główkę spłynie.

Przyjmcie od starca te ofiary,
Co o was w niebie wciąż pamięta,
I co rok dla was niesie dary,
W dzień uroczysty swego święta.

A dziś cenniejszy dar nad inne,
W końcu ci jeszcze dziatwo złożę:
Oto na główki twe niewinne,

                                                                      Błogosławieństwo zlewam Boże!”





  








LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura