Seniorzy, to aktorzy byłego /zawieszonego / zlikwidowanego Teatru Empatia. Ta pięknie działająca w Domu Pomocy Społecznej * Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej * przy ulicy Eugeniusza Romera 21- 29 w Szczecinie trupa teatralna, w założeniu, od początku miała być ciągle uzupełniana, w zależności od obsady spektaklu, która w pewnym, dogodnym dla nieprzychylnych jej osób momencie i w sytuacji, gdy prowadzący zespół instruktor przebywał na zwolnieniu lekarskim, została w wyniku motywacji złych i niedopuszczalnych: zazdrości, zawiści, niekompetencji, intelektualnej niedojrzałości, agresywnej głupoty – zniszczona.
Trudno to przyjąć do świadomości. Na dodatek, wszelkie ślady, które po Teatrze Empatia zostały, a jest ich dużo, są namiętnie niszczone, wyrzucane zarówno z pamięci publicznej oraz z przestrzeni realnej, jak i z zapisów w sferze elektronicznej. Przy okazji: były dyrektor ( w roku 2016) kilka dni przed wyjazdem aktorów - mieszkańców ze spektaklem Marmolada na Przegląd Teatrów Amatorskich odwołał udział, bo ,,tak chciał,,. Nie mógł wiedzieć, że robi wielką krzywdę uczestniczącej w próbach teatralnych pani Henryce Sz. ,która mimo wielkich problemów zdrowotnych przełamywała ból i nie opuściła zajęć. Kilka tygodni po odwołanym spektaklu, zmarła. Taki to specyficzny DPS i jego mieszkańcy. Pan Witold Czarnecki, który w spektaklu Ławka Papkina zabłysnął wspaniałą kreacją aktorska, od wielu chorował poważnie na serce, a mimo to kilka dni przed śmiercią przychodził na próby generalne, ckniło się mu za aktorska kreacja, bo już zagrał na scenie, talent miał jak mało kto i niestety przed wyjazdem na Przegląd Teatralny, oddał ducha. Takie tu jest życie i warto dla sprawy, czucia swej wartości, często pomniejszanej przez nieempatyczny personel( nie generalizuję ), grać z klasą swe role. Mieszkańcy DPS wielokrotnie zaskakują swą mądrością, klasyczna i życiową, zaś ich opiekunowie w wielu przypadkach by potrzebowali suflerów w sferze wiedzy i kultury.Trzeba o tym pamiętać, iż swoja rolę graja w życiu od wielu lat i nie można obrażać ich prymitywnym dyscyplinowaniem i pouczaniem.
Nowi prowadzący DPS przyjęli zastaną rzeczywistość zgodnie z wiedzą otrzymaną od zasiedziałych terapeutek zajęciowych ( sorry: kaowców z mianowania). Tych, które ( by ) spaliły nieterapeutycznie Teatr Empatia. Dlaczego? Bo intelektualnie mogą przyprowadzać psa w ramach dogoterapii, czy też prowadzić grę w kręgle. Nie są psiamać w stanie podołać prowadzeniu teatru, a o wystawieniu spektaklu: nie ma mowy. To jest przyczyna ich frustracji.A to już jest w całości ich problem ( Rehabilitacja - przede wszystkim niezwykle kulturalne i miłe panie zawsze z wielką chęcią brała udział w spektaklach). Stąd wzięły się wyżej wymienione motywacje złe i niedopuszczalne w odniesieniu do Teatru Empatia, wszystkich i wszystkiego co się z nim wiąże. Doprowadzono nawet do zniszczenia gabloty, w której pro publico bono archiwizowano plakaty, zdjęcia, wycinki prasowe, recenzje itp. związane z Teatrem. A umieszczenie takiej gabloty, to fiuuu...pół roku trzeba było czekać, osiągnięcia mieć, zaś poprzedni dyrektor centymetrem krawieckim odmierzał jej lokację. Tak, wspomniałem, że styl funkcjonowania DPS jest w swoim bardzo rodzaju.
Nie wiem dlaczego, na starszą osobę modnie i obligatoryjnie się teraz mówi: senior, a nie old boy, czy old girl lub po prostu po polsku: osoba w kwiecie wieku, nie to jest tematem tego felietonu interwencyjnego. Pytam i sugeruję jednocześnie dlaczego bezkarnie w tym DPS- ie dokonano zniszczenia niepowtarzalnego dobra, terapeutycznej i jednocześnie artystycznej radości spełnienia mieszkańców. Nagradzanych za swa aktorską przygodę brawami w DPS- ie przy Romera i na festiwalach teatrów amatorskich. Warto wspomnieć, że działalność - premiery Teatru Empatia, była systematycznie upubliczniana przez masowe media. Nadto Teatr Empatia oraz związane z nim osoby prezydent Szczecina uhonorował niekonwencjonalnym dyplomem za osiągnięcia. Wszystko to zostało zdeprecjonowane, spauperyzowane, upupione przez przez sfrustrowaną w swej zazdrości terapeutkę zajęciową od psa i inne jej koleżanki, które na otarcie łez mianowano instruktorkami kulturalno-oświatowymi ( sic!), tak jak ten facet, który wymyślił i zrealizował Teatr Empatia, Zespól Bigbitowy Dum- Dum, Zespół Wokalny Sing Sing ( występ w Teatrze Wybrzeże ), muzykoterapie indywidualne... Taki był bezczelny. Dostał za swoje i mobbing mu się należał. A to tylko część prawdy. I wszystko przez Teatr Empatia. A Teatr jest jak życie. Brutalny jak cholera.
I spalić go, to mało co. Nie ma go. Nawet dymu nie widać.
To bohaterowie ze spalonego teatru. Jak było w Polsce niebezpiecznie, to cały czas się ukrywali zamiast walczyć - powiedział. - To są typowi burzyciele. Nic nie robią tylko burzą - dodał.
źródło: NKJP: Internet
Z Kroniki DPS * Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej*, ul. E. Romera, Szczecin.14 października 2015 r.
(...)Az nie chce się wierzyć. To już piąta premiera Teatru Empatia. Ów nietuzinkowy, jak na Dom Pomocy Społecznej, z założenia , poprzez stałą pracę mieszkańców nad aktorskimi umiejętnościami – profesjonalny na miarę możliwości przybytek muz: Melpomeny – muzy śpiewu, później tragedii – jej godłem jest maska teatralna i Talii – muzy komedii i poezji pasterskiej – posiadającej maskę komiczną. Powstał w DPS w roku 2012 z inicjatywy L. Galickiego, instruktora kulturalno – oświatowego. Trzon składu aktorskiego stanowiła grupa mieszkańców: ( obecnie śp - Witold Czarnecki, Alicja Czuraba, Maria Magdalena Wołoszczuk i obecnie – śp..Henryka Szafranek).
Cóż to były za piękne czasy raczkowania Teatru Empatia. Czytania scenariuszy, powtarzanie w nieskończoność tych samych kwestii, ćwiczenia z zakresu fonetyki, choreografii, umiejętności i zasad poruszania się na scenie i wielu, wielu aktorskich podstaw tego zawodu. A dyscyplina na próbach – przede wszystkim! Poprzeczkę postawiliśmy sobie wysoko. I dało to znakomite efekty. Wystawiliśmy w kolejności spektakle: Ławka Papkina, Grona Grudnia, Ktoś Inny, Dżender, czyli Wielkie Bum i teraz CukinodoCuki. Zainteresowały się nami środki masowego przekazu: telewizja, radio, prasa. Świetnie wypadaliśmy na Przeglądach Teatrów Amatorskich. Dziennikarze często mówili: grają świetnie, ale to seniorzy i jak im się chce? Chciało się chciało i to bardzo. Po premierze zmęczeni a za chwile już tęskniliśmy za sceną. Podobnie było z przygotowaniami do spektaklu CukinodoCuki. Groteska sceniczna. W pierwszych czytaniach reżyser musiał nam tłumaczyć sens wielu kwestii, bo to komedia nieco surrealistyczna. Teraz wiemy i gramy jak z nut. Ta kolejna, piata premiera była bardzo ważna, ponieważ dała wielu osobom sygnał, że nie jesteśmy teatrem chwilowym, efemerycznym – lecz prawdziwym Teatrem Empatia ( w w nim terapii ogrom: teatroterapia, muzykoterapia, psychoterapia, socjoterapia etc.) a przede wszystkim radość obcowania z wysoką kulturą. Jeszcze tyle przed nami. Dzięki zakupowi reflektorów teatralnych, wynajmowaniu profesjonalnej sceny na spektakle, niewiarygodnemu zapałowi mieszkańców, którzy uwierzyli w swoje możliwości dawania widzom niezwykłych przeżyć artystycznych, reżysera i scenarzysty – nas wszystkich – zaistniało nadzwyczaj pozytywne zjawisko: Teatr Empatia (...),,.
Teatr EMPATIA: pierwszy skład aktorski: Witold Czarnecki, Henryka Szafranek, Maria Magdalena Wołoszczuk, Alicja Czuraba, ( opiekun, scenarzysta, reżyser - Lech Galicki).
Maria Magdalena Wołoszczuk-aktorka Teatru Empatia, mieszkanka - DPS* DKiPZS *