Autor ( archiwum własne)
Autor ( archiwum własne)
LechGalicki LechGalicki
520
BLOG

Siostra Faustyna od Miłosierdzia Bożego. Refleksja o Objawieniu sprzed 87 lat ziemskich

LechGalicki LechGalicki Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

  Czytam kolejny raz  znakomitą książkę Ewy K. Czaczkowskiej  zatytułowaną Siostra Faustyna. Biografia Świętej. Rok 2016  był ( a wczoraj to dzisiaj, tyle, że wczoraj)  szczególny dla chrześcijan w Polsce (i na świecie – także): -1050. rocznica Chrztu Polski (966 r.), Światowe Dni Młodzieży w naszym kraju z udziałem papieża Franciszka, Rok Miłosierdzia – owo Miłosierdzie Boże fascynuje mnie od dziecka. Obraz Jezusa Chrystusa z podpisem „Jezu ufam Tobie” otrzymałem dawno temu od miłosiernych sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Łagiewnik (Kraków). Tą krótką notatką chciałem przypomnieć - sam oświecony lekturą ww. książki (polecam) - abyśmy pamiętali, że:

- 22 lutego 1931 roku, wieczorem, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu (uwaga: to było 87. lat ziemskich temu), w swojej celi w klasztorze w Płocku Siostra Faustyna (Kowalska), wielka mistyczka, pierwszy raz zaznała spotkania z Jezusem Chrystusem (Objawienie), które było początkiem realizacji misji przekazania światu orędzia o Bożym Miłosierdziu. Cóż to za wielka chwila!!!  Jezus –  „Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotyka szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady (…)”. A po chwili Jezus Chrystus mówi: ”Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem:  Jezu ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która będzie czcić ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały” (Dz.47). To był początek z wielu względów bardzo trudnego i wspaniałego nad wszelakimi wspaniałościami  zadania dla drobnej, delikatnej kobiety – Siostry Faustyny:  kult Jezusa Chrystusa w obrazie i  ustanowienie Święta Miłosierdzia Bożego. Potem usłyszała od Jezusa: "Przygotujesz świat na ostateczne przyjście moje.” Mój Boże, cóż za najwyższej wagi, odpowiedzialności i przepełniona esencją Nadziei  misja zostaje powierzona tej skromnej kobiecie, wybranej jako jedna z tak wielu ludzi na Ziemi przez Pana Odkupiciela. Zadziwiające. I wiele, wiele jeszcze się zdarzyło spraw i słów padło, tak paraliżujących swą świętą niezwykłością, a Siostra Faustyna oddała się swej misji całkowicie. Do ostatnich dni swoich na Ziemi. Tej Ziemi.

 30 kwietnia 2000 roku , w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, teraz już ogłoszony Świętym,  papież Jan Paweł II, ogłosił Siostrę Faustynę Święta. To fascynujące znaki, wobec których trudno pozostać obojętnym.

 Ja, człowiek silny i słaby, żyjący zgodnie z Dekalogiem i grzeszny, idący trudną drogą życia, jak wielu z nas, widzę w

Bożym Miłosierdziu miłość łaskawą, współczującą, wynoszącą mnie i    wszystkich ponad nasze słabości ku nieskończonym wyżynom świętości Boga” – nie sposób nie odwołać się do stwierdzenia św. Jana Pawła II.

Tak myślę, tak zawierzyłem i wiem, że Ktoś zapukał do moich drzwi. Jak do każdego człowieka.

 W przypadku  książki Ewy K. Czaczkowskiej  Siostra Faustyna. Biografia Świętej nie mogłem napisać sztampowej recenzji. Tak, to  nie jest i nie może być zwykłe opisanie książki. Raczej refleksja, krótkie opisanie spotkania z Jezusem Chrystusem -  Panem moim   i Bogiem moim, Któremu ufam. W moim życiu Miłosierdzie Boże, odnalezienie, odkrycie w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zaraz po wprowadzeniu w Polsce  stanu wojennego, obrazu Jezusa Chrystusa w Katedrze( teraz: Bazylice) pw. Św. Jakuba w Szczecinie, wręcz, proszę wierzyć, cudowne - niech kto interpretuje jak chce ten przymiotnik - ja wiem, że nadprzyrodzone w swej zwykłości odnajdowania znaków, prowadzenie mnie do Kaplicy Miłosierdzia, nieco zniszczona i wyczytana książeczka z Koronką do Miłosierdzia Bożego, która ot tak zatrzymała mnie i zafrapowała odrzucona, czy też zagubiona przez kogoś (?) i (w skrócie ujmując) nawiązanie i utrzymywanie intensywnych  kontaktów z Siostrami z Łagiewnik, wymiana korespondencji, przysyłanie Obrazów podpisanych zgodnie z życzeniem naszego Odkupiciela „Jezu ufam Tobie”, zaś  ja roznosiłem je osobom, które jak się  okazało nie znały ich, poznawały je i zakochiwały się w nich, a to wielokrotnie  rodziło piękne owoce wiary. Uratowanie mi życia, danie mi możliwości ujrzenia duchowych niezwykłości… Więcej nie napiszę, może tylko sygnalnie, lecz ja wiem, że moje dojście do Św.  Faustyny i obrazu Jezusa Miłosiernego, tak jak zapewne innym ludziom, było  mi dane nie z tej Ziemi. I po coś tak się stało. Kopia obrazu z Łagiewnik wisi przy moim łóżku, ta od Sióstr. Tyle się zdarzyło w moim życiu w pełnym zaufaniu do Jezusa Chrystusa. W moim, jak innych ludzi, pięknym i trudnym życiu,  powtarzanie na często krętych i bolesnych drogach bytowania: Jezu ufam Tobie”to wielka sprawa, Światło w mroku, Ciepło w zimnie i często koło ratunkowe. Dlatego ten opis książki,  taki właśnie jest i nie może być inny. Jezus Chrystus jest w centrum wszystkiego, zaś przeżycia człowieka, który Mu zaufał wokół Niego i jest to szczęście i spełnione zawsze zaufanie. Potem, natchniony,  pisałem Pieśń o Miłosierdziu Bożym, bo trzeba było oprócz stanu modlitwy: Wielbi dusza moja Miłosierdzie Pana, pragnie dusza moja Miłosierdzia Pana”wyszeptać, czy wykrzyczeć stan zachwytu nad Miłosierdziem Bożym, gdyż stan ten rozpiera duszę i ciało:


Lech Galicki : Jezu  ufam Tobie -  Pieśń o Miłosierdziu Bożym

 

Jezu ufam Tobie

Miłosierdzie Boże

Potęga Pana,

z serca Krzyża płynie,

ludziom dawana.


Pragnie dusza ma niezwykłej mocy,

którą Bóg przeznaczył nam ku pomocy.


Oto stoję ja Panie w moim zagubieniu,

W Krzyż Twej Męki wpatrzony,

W ziemskich spraw zmęczeniu,

Bezsiła gardło ściska, strachem jam zniewolony,

Widzę krew i wodę, z rany serca Twego,

Tyś w upokorzeniu oddał Siebie całego,

A to Miłosierdzie, nam niegodnym dane,

Chryste ból mój przyjmuję solidarny z Panem,

Jakże nie stać przy Krzyżu męki nas Odkupienia,

Gdy łaska Zmartwychwstałego,

Upadłych w zmęczeniu życiem i czynów niegodnych

ciężarem,

W geście co płynie z nie z świata tego,

Czule podnosi i zło w dobro zmienia.


Miłosierdzie Boże  w Nim życie moje,

światło mrok rozprasza, już się nie boję.



Pragnie dusza ma niezwykłej mocy,

którą Bóg przeznaczył nam ku pomocy.


 Miłosierdzie Boże, skarb niezmierzony,

Jezu ufam Tobie, w Ciebie wpatrzony.


Pragnie dusza ma niezwykłej mocy,

którą Bóg przeznaczył nam ku pomocy.


 
Wieczne Miłosierdzie Boże... A wszystko zaczęło się w celi Siostry Faustyny 87. lat temu. Według ziemskiego czasu. 22 lutego 1931 roku. I ogarnęło ludzi we wszystkich zakątkach świata.
 Wykorzystano informacje przekształcone w refleksje autora tekstu po przeczytaniu:

książki Ewy K. Czaczkowskiej:  Siostra Faustyna. Biografia Świętej,  Wyd. Znak, Kraków 2012




Zobacz galerię zdjęć:

Autor ( archiwum własne)
Autor ( archiwum własne)
LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo