Mądrość oraz wypowiedzi osób sprawujących ważne dla narodów funkcje i urzędy, niezależnie w jakich czasach i w jakich krajach, winny być impulsem do przemyśleń dla kandydatów na ważne, ważniejsze, i najważniejsze urzędy oraz wyborców. Teraz i zawsze. Może przede wszystkim dla tych, którzy wrzucą do urn wyborczych swe głosy. Oto kilka cytatów stanowiących prolog do fragmentu rozważań z rozprawy "Książę" Niccolo Machiavellego, żyjącego w latach 1469 - 1527 historyka i dyplomaty florenckiego, jednego z najgłośniejszych pisarzy politycznych i społecznych Renesansu. Autora m. in. "Mandragory", "Belfagora" i wspomnianego, słynnego, studiowanego namiętnie przez wielkich polityków i politologów: "Księcia".
Cytaty: Andrzej Frycz Modrzewski: Czego królowie nabroją, to się na ludzi zwiezie. Józef Bułatowicz: I króla, jak obierają, to mu torbę zawieszają.Karol Bunsch: Król jest dla królestwa, a nie królestwo dla króla jest.Król króluje, a jednak sam wszystkim nie rządzi. Król ma swoje kłopoty, a żebrak swoje. Lech Konopiński: Współcześni królowie nie interesują się królestwem, lecz świtą.
Niccolo Machiavelli, sekretarz II Kancelarii Signorii w Republice Florenckiej, stracił w roku 1512, po czystce, swój urząd po czternastu latach znakomitej i lojalnej służby w republice i napisał słynną książkę - rozprawę zatytułowaną " Książę ".
Oto wybrane fragmenty, cytaty z wynikających z długoletniej praktyki: rad, refleksji i wniosków autora, twórcy maksymy:
*Cel uświęca środki*.
(...) Nie jest przeto koniecznym, by książę posiadał wszystkie (...) zalety (...), lecz jest bardzo potrzebnym, aby wydawało się, że je posiada. Śmiem nawet powiedzieć, że gdy się je ma i stale zachowuje, przynoszą szkodę, gdy zaś wydaje się, że je ma, przynoszą pożytek. Powinien więc książę uchodzić za litościwego, dotrzymującego wiary, ludzkiego, religijnego, prawego i być nim w rzeczywistości, lecz umysł musi mieć skłonny do tego, by mógł i umiał działać przeciwnie, gdy zajdzie potrzeba".
Czy zauważasz Czytelniku - wyborco niezwykłe podobieństwa i paralele wiążące makiawelicznego księcia z postępowaniem polityków wszech czasów, także współczesnych homo politicus, oczywiście także polskich?
I dalej:
(...) Kiedy obywatel zostaje księciem swej ojczyzny nie przez żaden nieznośny gwałt, lecz dzięki przychylności innych współobywateli, taka władza książęca ( wójtowska, burmistrzowska, prezydencka etc.- L.G.) może zostać nazwana obywatelską. Dla jej pozyskania nie potrzeba ani szczególnej dzielności, ani szczególnego szczęścia, lecz raczej szczęśliwego sprytu. Otóż powiem, że dochodzi do niej albo przez przychylność ludu, albo przez przychylność możnych. Ponieważ w każdym mieście istnieją te rozbieżności interesów, które stąd pochodzą, że lud nie chce poddać się władzy i uciskowi możnych, a możni pragną rządzić ludem i uciskać go, te dwa sprzeczne dążenia wywołują jeden z trzech skutków: albo władzę książęcą, albo wolność, albo bezrząd. (...) Gdy możni spostrzegą, że nie zdołają oprzeć się ludowi, zaczynają popierać jednego ze swoich i robią go księciem, aby w jego cieniu móc zaspokoić swój apetyt; podobnie lud, nie widząc, że nie może oprzeć się możnym, popiera jednego obywatela i wybiera go księciem ( wójtem (...) prezydentem - L.G.), szukając w jego powadze swej obrony.
(...) Najgorszą rzeczą, jakiej książę może oczekiwać od wrogiego ludu, jest ta, że zostanie przez niego opuszczony, natomiast ze strony możnych, wrogo usposobionych, musi obawiać się nie tylko tego, że go opuszczą, lecz także, że wystąpią przeciwko niemu; ci bowiem mając więcej przenikliwości i więcej chytrości, zawczasu pomyślą o tym, aby siebie ocalić i szukać będą porozumienia z tym, którego zwycięstwa spodziewają się.
(...) Przy tym książę musi zawsze być z tym samym ludem, natomiast obejdzie się bez tych samych możnych, mogąc ich w każdej chwili wynosić i poniżać, i według swego upodobania nadawać im znaczenie lub go pozbawiać.
(...) Kto zaś zyska władzę przez poparcie ludu, niech stara się utrzymać go zawsze w przyjazni, co będzie łatwe, gdyż lud nie będzie od niego niczego więcej żądał prócz tego, by go nie uciskać: a kto przez poparcie możnych na przekór ludowi zostanie księciem, powinien przede wszystkim starać się pozyskać lud, co osiągnie bez trudu, jeśli wezmie go pod swoją opiekę.
(...) A ponieważ ludzie, gdy im świadczy dobro ten, od którego oczekiwali zła (poprzez nagłaśnianie jego fałszywego obrazu? - L.G.), zobowiązują się tym bardziej względem swego dobroczyńcy, niż gdyby ten doszedł do władzy za jego poparciem.
Jan Matejko - Stańczyk
Refleksja nad istotą władzy. Może warto jej otworzyć drzwi. I zaprosić po staropolsku do swych przemyśleń domów.
Tłumaczenie fragmentów tekstów * Księcia* : Czesław Nanke. Wydawnictwo Vesper. 2008 r.
Lech Galicki