Polityka (z gr. poly: mnogość, różnorodność; polis - miasto-państwo) – pojęcie właściwe naukom społecznym, rozumiane na wiele sposobów. U Arystotelesa jest rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne (za Wikipedia).
"Bez kłamstw ludzkość skonałaby z rozpaczy i nudów" - mawiał znakomity pisarz Anatole France. "Sensem dzisiejszego życia jest organizowanie konkursów paplaniny i utrzymywanie w nieustannym ruchu maszyn do produkcji łoskotu, ryku i nagłaśniania bełkotu" - napisał w artykule "Nasze codzienne marzenia i projekty" - Hans Arp - nadrealista i dadaista.
Kryptoreklama, to reklama zakamuflowana, ukryta pochwała produktu, sposobu lub osoby. Kryptoreklama poślednia posługuje się mało skomplikowanymi konstrukcjami myślowymi i zdaniowymi tak, że już na milę odczytać można tendencje jej autora i zleceniodawcy. Często: cichosza, step by step - w mediach masowych uprawiana była i jest kryptoreklama polityczna. Ktoś powie: retuszowanie, poprawianie, pudrowanie wyblakłego wizerunku polityków.
"Wszystkie koła toczą się ku zwycięstwu" - to jeden ze sloganów propagandy wojennej Trzeciej Rzeszy lat 1943 - 1944, umieszczony zwykle w formie napisów na ścianach dworców kolejowych. W kryptoreklamie politycznej chodzi/idzie o zwycięstwo fałszywego pozytywu nad prawdziwym negatywem. Zgodnie z zasadą Georga W. Miltona. "Brak poczucia przyzwoitości, umiaru w pragnieniu sprawowania władzy, wykorzystywanie środków masowego przekazu do kreowania swego fałszywego - pozytywnego obrazu, związany jest zwykle u mężczyzny ze zdarzeniami i doświadczeniami pochodzącymi z okresu dzieciństwa i trochę pózniejszymi: kompleksem małego członka, przewlekłym trądzikiem młodzieńczym, wyalienowaniem ze społeczeństwa rówieśników, chęcią wzięcia odwetu za prześladowania w środowisku szkolnym". Oczywiście w wieku dojrzałym pana polityka/ów dochodzą do nich odpowiednio: bezkrytyczność, samouwielbienie, egocentryzm nadzwyczajny, skłonności dyktatorskie, czy straszenie ex catedra przeciwników: np.: Już was nie ma! Dlaczego? Bo Ja (!) jestem/My(!) jesteśmy.
ANEGDOTA
* Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato co to jest polityka?
- Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a twój mały braciszek to przyszłość.
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać.W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę.
Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół.
Tato mówi do niego:
- No i co Jasiu już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu wiem
- Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu. *
jeja.pl
"Każdy ulega swoim skłonnościom: chętkom, namiętnościom, nałogom" - pisał Wergiliusz. I już. Czy kryptoreklama polityczna/kłamstwo polityczne jednostkowe i zbiorowe zniknie? Nie!
graf. Polityka - umysł
"Jeżeli ktoś sądzi, że nasze uśmiechy oznaczają porzucenie przez nas nauki Marksa, Engelsa i Lenina, to się łudzi. Kto na to czeka, musi wprzód doczekać się tego, że krewetki zaczną gwizdać" - stwierdził swego czasu sowiecki pierwszy sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego - towarzysz Nikita Chruszczow. Bez kłamstw ludzkość skonałaby z rozpaczy i nudów. Apetyt na kryptoreklamę swojej osoby ma każdy niekompetentny nieudacznik z niebotycznymi aspiracjami. Sam nic mądrego wyborcom nie jest w stanie powiedzieć. Nie pójdą za nim tłumy. No to do roboty: puder, szminki, konfabulacje... "Armaty czynią nas silnymi, masło tylko tłustymi" - tak powiedział narodowi niemieckiemu III Rzeszy opasły Herman Goering. Zaraz po tym skonsumował jajecznicę z dwudziestu jaj na maśle.
Kłamię, bo muszę. Kłamię, bo chcę. Kłamię, bo już inaczej nie mogę. Kłamię, bo to polityczne. A co na to tłumy wyborców szukających mądrych przywódców narodu? Jedni wierzą, inni nie. Jedni, bo tak chcą. Inni, bo myślą, że tak trzeba. Reszta macha rękoma w geście odpędzania natarczywego roju much - plujek. "Nie jesteśmy w stanie nic zrobić" - mówią. "Oni i tak zrobią co chcą" - utwierdzają się w tym smutnym przekonaniu.
"Historia uczy nas, że ludzie i narody zachowują się rozsądnie, jak tylko wyczerpią inne możliwości" - rzekł kiedyś izraelski dyplomata Abba Eban. I w tym cała nadzieja. Póki co twierdzą, że ziemia jest płaska. A naród, to oni. No, podskocz nowoczesnemu politykowi i jego silnej grupie pod wezwaniem.
No, podskocz! Warto...
Lech Galicki
Komentarze