leniuch102 leniuch102
281
BLOG

Zagrożona prywatność wyplatacza andronów

leniuch102 leniuch102 Technologie Obserwuj notkę 0

Jedną z fajniejszych cech internetu jest możliwość kliknięcia się do periodyków, po które z wahaniem sięga się realu. Co by nie mówić, paradowanie z różowym kwadratem wyborczej to jednak lekki obciach. Niby zawsze można zwinąć ją tą reklamą nie dla idiotów na zewnątrz, jak to robię np. z polityką, ale wyborcza jakoś bardziej brudzi wtedy ręce. No mniejsza.
Oczywiście w kolorowej tęczy rzeczywistości potrzebny jest także róż, choćby dlatego, że wprawia w dobry humor. W swoich własnych zakładkach miałem kiedyś lewicowego dziennikarza GW o giętkim piórze i zainteresowaniach sci-fi. Sci oddziela od fi subtelna granica po której przekroczeniu dziennikarz nadal bywa zabawny, tyle, że już w sposób niezamierzony. Red. Orliński, bo o nim tu mowa, zaczął np. walczyć z urojonym zakazem spożywania "środków psychoaktywnych" czyli m. in. kawy i herbaty, które redaktorowi pomyliły się z dopalaczami.

Kupować takie androny w kiosku? W życiu. Kliknąć się od czasu do czasu, po dawkę mimowolnego komizmu? Jak najbardziej.

Niezawodny red. Orliński regularnie odkrywa nowe (dla siebie) obszary rzeczywistości i natychmiast wyrabia sobie na ich temat pogląd, który gazeta drukuje w coraz mniejszej, ale wciąż znacznej ilości egzemplarzy. Ostatnio pochylił się nad "zagrożeniami prywatności" niesionymi przez złowrogie ekipy Google Streetview. Ekipy te nie tylko jeżdżą po kraju fotografując budynki, co samo w sobie jest wystarczająco oburząjace, ale podobno rejestrują też okoliczne sieci bezprzewodowe.

"To znaczy, że jeśli siedziałeś w kawiarni i sprawdzałeś pocztę, a za oknem lokalu przejechał samochód Google - oni już mają twoje hasło i treść przesyłanych wiadomości." - objaśnia czytelnikom zdjęty "moralną paniką" Orliński.

Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha. Kiedyś napisałem notkę o policji, która może zalogować się do KAŻDEJ poczty za pomocą tajnego hasła "997", ale ja - na miłość boską - nie pisałem tego na poważnie.

Oczywiście istnieją użytkownicy poczty, którzy używają hasła "997", tak samo jak tacy, którzy przesyłają niezabezpieczone hasła przez publiczną sieć do podsłuchania przez wszystkich: np. policję i Krystynę z gazowni. I Google. Tylko po co Google miałby się włamywać np. na skrzynkę leniuch102@gazeta.pl? Przecież Gazeta.pl już dawno przekazała skrzynki wszystkich swoich użytkowników nikomu innemu, tylko Googlowi.

"Może Eric Schmidt [prezes Google] ma rację i prywatność w cyfrowej epoce jest skazana na porażkę - kto wie. Ale w Europie nie oddamy jej bez walki." - dramatycznie kończy redaktor Gazety, prywatnie posiadacz skrzynki (wo@gazeta.pl) na serwerze Google.

No i jak tu nie zarechotać.

______________

http://wyborcza.pl/1,76842,8683797,Wojna_o_prywatnosc.html

leniuch102
O mnie leniuch102

treści "osobiste": https://leniuch.home.blog/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie