woodya woodya
89
BLOG

Debaty trzy - schyłek Kaczyńskiego, zmierzch Kwaśniewskiego i po

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 29

Można już podsumować trzy debaty.

1. Kaczyński v Kwaśniewski. Strategiczny gambit PiSu na podpompowanie Kwaśniewskiego. W efekcie był remis, z tym że po raz pierwszy pojawiło się pytanie co z tym Kaczyńskim. Walcząc z emerytowanym politykiem, niestartującym wyborach, związanym z 11% partią, w dodatku z alkoholowym incydentem na karku udało mu się jedynie zremisować. Kaczyńskiemu, super hiper premierowi co zjada trzech polityków na śniadanie? Życzliwi dla PiS mogli powiedzieć że się pilnował aby ten ich strategiczny gambit się udał. Ale jak dla mnie po raz pierwszy pojawił się znak zapytania nad głową premiera. A Kwaśniewski uratował skórę.

2. Tusk v. Kaczyński - debata wyproszona przez Tuska, zapowiedziany z góry jako wielki sukces Premiera, okazała się jego największa porażką polityczną od czasu kiedy Lepper nazwał go chamem a TVN nagrała jego ludzi z Begerową w Sejmie. Jeśli PiS przegra wybory to właśnie przez tą debatę. Tusk spisał się na medal i przywrócił elektoratowi PO nadzieje na sukces. Gdyby w 2005 tak walczył to byłby Prezydentem. A znak zapytania nad głową Premiera przemienił się w wielki wykrzyknik. Okazało się, że jak się pozbawi go reżyserowanego tła młodzieżówki PiS z wyborczych wieców gdzie nie zadaje się pytań, Adama Bielana i Kamińskiego to Premier nie bardzo wie co i jak ma powiedzieć. Paroma prostymi chwytami Tusk położył go na łopatki. Marcinkiewicz kiedyś powiedział że Bielan z Kamińskim i z konia potrafiliby zrobić premiera - i chyba rzeczywiście potrafią....

3. Kwaśniewski v. Tusk - debata ta potwierdziła że Kwaśniewski ma talent do tego typu rzeczy. Dziś można było zrozumieć czemu ten facet wygrał 2 razy wybory. Jako emeryt, któremu ewidentnie mało się już chce, dwa razy zremisował z facetami którzy są u szczytu swych politycznych karier. Nie znam wyników sondaży ale jak dla mnie dziś był mocny remis ze wskazaniem na Kwaśniewskiego i gdybym go nie znał, gdyby to był 1995 rok to mógłbym uznać że to właśnie Olek ma szanse zostać jakimś prezydentem a nie Donald.

Oczywiście merytorycznie za grosz niczego nie było w trzech debatach ale ja akurat tego nie oczekiwałem, w medialnej demokracji rządzone przez TVN24 i partyjnych spin doctorów nie merytoryka się liczy. I mogę zaryzykować jedną dużą tezę - na naszych oczach zobaczyliśmy schyłek jednego polityka i początek końca drugiego.

21.10 Aleksander Kwaśniewski stanie się prawdziwym emerytem. Coś mi sie wydaje że wsiądzie w pierwszy samolot do USA i nie wróci przez następne x miesięcy, jeśli nie lat.

Ale zobaczyliśmy też (co jest oczywiście tezą najbardziej ryzykowną ale uprawnioną), moim zdaniem, początek końca Kaczyńskiego. Dla miłośników analogii historycznych odbyło się coś na kształt bitwy pod El Alamein - czyli początek końca, z Kaczyńskiego po raz pierwszy uszło powietrze. Bitwa z PiSem zajmie jeszcze sporo czasu ale widać było że lider PiS to już inna epoka. I chyba wyniki wyborów nie będą tu nawet takie istotne. Nawet jak PiS dostanie dużo głosów to wcale nie jest takie pewne czy za 4 lata liderem partii będzie jeszcze któryś z braci.... Lokator pałacu prezydenckiego też powinien się zacząć bać bezrobocia.

Otwartym pytaniem pozostaje osoba Tuska. Dziś był gorszy niż w piątek. Ale widać było (dziś i w piątek) że po raz pierwszy zależy mu na wygranej. Sporo jeszcze przed nim, może znów wszystko zepsuć ale moze wygrać. Ma swoje 5 minut.

I teza ostatnia - Kwaśniewski w 2000 roku, w wieczór wyborczy, powiedział że jego konkurenci mogą odetchnąć z ulgą bo on juz nigdzie nie kandyduje. Patrząc na to jak dał sobie rade, z pozycji emeryta, z Kaczyńskim i Tuskiem, można mu przyznać racje. Tyle że jeśli konkurencji mogą się wyluzować to Lewica powinna się raźno zabrać do roboty jeśli chce coś znaczyć. Olek im za wiele nie pomógł a i sami nie mają na siebie pomysłu........

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka