Prawica i reprywatyzacja - chichot historii

Do niedawna sprawa była prosta - SLD, jako spadkobierca zła wszelakiego, w tym zwłaszcza reformy rolnej oraz warszawskich dekretów Bieruta o wywłaszczeniu, było przeciw reprywatyzacji w jakiejkolwiek wysokości - czy to 5% czy 20%.

Za to prawica, takie AWS (czyli suma tego co dziś podzielone jest na PO i PiS) była za. Bo zgodne to z prawami boskimi, przyzwoitością i generalnie ze sprawiedliwością dziejową. Były zdaje się w tej sprawie manifestacji, było różne debaty i dyskusje. Prawica pragmatyczna dorzucała iż jak nie uchwalimy ustawy reprywatyzacyjnej to przegramy wszystko w sądzie.

Ten jasny podział na lewice i prawice zaczął się łamać za czasów Lecha Kaczyńskiego i jego urzędowania w Warszawie. Zaczął on powoływać się na dekret Bieruta i prawo miasta do wielu atrakcyjnych działek. Skarżył nawet dawnych właścicieli do sądu.

Dziś jednak podział ten padł ostatecznie, nawet wśród zwykłych zwolenników prawicy i to tych najbardziej zaangażowanych. Jedna z blogowiczek na salonie pisze: "Przecież ta cała reprywatyzacja to jest sztuczką która pozwoli na wyprowadzenie z Polski następnych miliardów złotych. Po których pozostaną dziury w naszych drogach. Przepełnione klasy i przedszkola bo nie starczy nam pieniędzy na edukację". Gdybym nie wiedział że to ktoś o prawicowych poglądach to postawiłbym duże pieniądze że to cytaty z Leszka Millera.

Ja osobiście zawsze byłem przeciw reprywatyzacji, innej niż symboliczna, bo zabawianie się w demiurga historii i odkręcanie spraw sprzed 60 lat jest całkowicie pozbawione sensu i racjonalności. Jedyny problem to kwestia tego czy aby Polska nie będzie przegrywać w sądach - stąd właśnie konieczność symbolicznego zadośćuczynienia, nawet nie w postaci finansowej. W każdym razie cieszę się że prawica też powoli to rozumie, że następuje konwergencja między oboma stronami sporu w tej sprawie.

Czekam też na inne tego rodzaju zmiany - może okazać się że cały historyczny projekt prawicy kreowania na nowo historii Polski padnie, bo sami zrozumieją że prawienie kazań po 60 latach jest naiwne? Dziś prawica atakuje rząd za reprywatyzację bo zgodne jest to z ich antyniemieckim pomysłem na przeżycie do następnych wyborów. Ale może kiedyś uda im się zrozumieć w końcu co nieco z naszej historii i zaczną mówić o niej coraz bardziej świadomie.