Obywatelska akcja niepłacenia abonamentu RTV

Prezydent zawetował ustawę RTV. Są głosy (np red Leskiego) że to nawet dobrze. Są też głosy że ustawa ta była niczym więcej tylko kontr-skokiem PO na PiSowskie media.

Patrząc z boku, jako szczęśliwy "nie-posiadacz" TV, wyraźnie widać iż wszystkim stronom sporu - od Szmajdzińskiego po Kaczyńskiego - chodzi o zaspokojenie swojej potrzeby posiadania TV. Olbrzymia żądza aby móc się pokazać w Dzienniku o 19.30 jest tak wielka że nasi politycy nie zawahają się przed niczym. Każda bujda (jak liczne ostatnio wywiady Urbańskiego), każda głupota (jak mity o realizacji misji w TVP) może zostać wypowiedziana bez żadnego zażenowania.

Zgadzam się z tymi głosami które mówią że ryzyko kontr-skoku PO na Pisowską TV jest duże. Faktem jest że od takiego Dworaka wiele więcej nie ma się co spodziewać niż od Urbańskiego czy Wildsteina. Stąd też mam bardzo ambiwalentne uczucia wobec weta prezydenckiego. Ani "za", ani "przeciw"

Osobiście uważam, stąd tytuł, iż w tej formie TVP nie nadaje się do żadnej reformy. Jedyne co pozostaje to tak ulubiona przez naszą prawicę "opcja zerowa". Nie wiem nawet czy nie warto rozważyć likwidacji na jakiś czas całej TVP. Wszystkie środki pieniężne jakie by z tego zostały można by było w końcu przeznaczyć na rzeczy pożyteczne - np na porządny film (z efektami i skalą) o wojnie 1920 czy o bitwie pod Monte Cassino. Takie filmy (pod warunkiem braku dętej martyrologii) o wiele więcej zrobiłyby dla naszego ego, naszej kultury czy też opinii o nas na świecie niż setki godziny Tańca Urbańskiego z Dodą na lodzie.

Tak więc Drodzy Salonowicze - nie płaćmy abonamentu. Jak mamy minimum poczucia obywatelskiego i szacunku dla własnych pieniędzy to przytnijmy Dodzie źródło utrzymania. Lepiej te pieniądze wydać na coś uczciwszego i porządniejszego.