Rozgorzał spór między Pacewiczem z GW a TVN w kwestii tego czy należy się nagroda red Rymanowskiemu. Tzw. "środowisko" broni Rymanowskiego, a Pacewicz go atakuje twierdząc że nie jest to żadne dziennikarstwo. Uroku całej tej historii dodaje fakt, iż podobne zarzuty stawiał TVN24 czas temu jakiś PiS.
Nie chce zagłębiać się w ten spór cokolwiek personalny ale wcale nie uważam, iż sprawę da się właśnie do tego zredukować. Michalski w Dz pisze, że GW zazdrości tytułu (bo nikt od nich go nie dostał). Może tak jest, tyle że wcale nie wyczerpuje to całej sprawy.
Osobiście uważam, że media takie jak TVN24 czy inne Polsat news czy TVP info są istotną częścią problemu jaki trawi naszą politykę. Tabloidyzacja naszej polityki nie wynika z tego, że Kurski czy Niesiołowski plotą to co im ślina na język przyniesie bo obaj gadali bzdury od zawsze. Problem polega na tym, że ktoś to pokazuje w TV.
Nigdy nie mogłem zrozumieć idei po co w Polsce telewizja niusowa. Polska nie jest ani mocarstwem jak USA z interesami na całym świecie, ani jakimś gospodarczym gigantem co musi na bieżąco śledzić politykę krajową czy zagraniczną. Nasi politycy nie są też jakimiś orłami intelektu i erudytami na miarę noblistów aby ich słuchać non stop. Stacje te też nie mają kasy na stałe relacje z Afganistanu czy Konga, ba nawet nie mają własnych reporterów w sporej części stolic UE.
Do czasów sprzed TVN24 polityka gościła raz góra dwa razy dziennie i to dawało okazję aby najlotniejszy z każdej partii coś sensownego powiedział. I tak nie zawsze to dawało pozytywne rezultaty. U nas po prostu nie ma godnych "aktorów" do tego rodzaju telewizji ani nie ma też na to widowni (zainteresowanej dziennikarstwem czy faktami z całego świata).
Dziś wymaga się od polityków aby 25 razy dziennie coś mówili. I to krótko, w 2 minuty. To co Pacewicz pisze o "stylu Rymanowskiego" jest prawdą. Owszem, taka jest natura tego rodzaju telewizji, również gdzie indziej (CNN czy Sky News). Tyle, że tam te 25 "wejść" poświęcone jest sprawami całego globu (a nie tylko jednego małego kraju) a te 2 minuty ma zwykle jakiś noblista czy inny prezydent Finlandii. U nas ma Kurski i Palikot.
Nie twierdze, że nasza polityka zdegenerowała się właśnie przez TVP info czy TVN24. Ale stacje te mają tu spory udział w tym, że w dużym stopniu zmistyfikowano takie sprawy jak afera Rywina czy też np. "oszałamiający" sukces IVRP a`la Marcinkiewicz. Medialność obrad komisji rywina czy studniówek Kazia była tak duża że TVN24 z lubością to pokazywało. Meritum tego czy 4rp ma ręce i nogi nikogo nie interesowała. TVN24 płynął z nurtem reakcji zwykłego widza chowanego na Superaku. Kazio się skończył to przerzucili się na kogoś innego. Jarek czy Donek - jak to różnica jak oglądalność rośnie?
TVN24 pokazał sprawę przekupstwa Beger. Ale tak naprawdę nie był w stanie sięgnąć do sedna problemu. Nie byli wstanie "zawczasu" przewidzieć czym grozi taka degeneracja jaką po wyborach w 2005 roku przeszedł PiS. Nie byli ale też wcale na to nie mieli ochoty. Ich celem jest pokazywania kolorowych fajerwerków a nie analizowanie rzeczywistości. Kolejne partie - SLD, PiS, LPR czy SO - degenerowały się pod okiem kamer Rymanowskiego ale z jego przekazów trudno się dowiedzieć czemu się tak działo. Jak PO upadnie to Rymanowski nie pomoże nam zrozumieć dlaczego kolejna partia padła.
Widowiska z Michnikiem i Ziobrą czy Kaczyńskim, które niby są "informacją" mają nam zastąpić dziennikarstwo - tak twierdzi TVN24 czy Cezary Michalski. Lecz jeśli tak jest, to rzeczywiście Rymanowski ma bliżej to prezentera telewizyjnego niż do dziennikarza.
TVN24 ma ambicje i ja im ich gratuluje. Oni naprawdę się staraja. Tyle że Polska to nie USA i z TVN nie zrobi się CNN. Niezależnie ile pieniędzy i wysiłków sie w to włoży kraj nas jest zbyt mały na stację niusową. I zawsze będzie to tak wyglądało jak to dziś wygląda. Politycy się dostosowali do wymogów takich mediów - różne ZOMO czy pijaki latają w powietrzu - a publika się cieszy.........
