W 1945 w wyniku niezaleznych od Polaków decyzji , Polska objęła terytorialnie część byłych Prus Wschodnich , w całości terytorium WMG i tzw Ziemie Zachodnie. Przynajmniej od I rozbioru ( w wypadku Gdańska jako miasta od II rozbioru) a i wcześniej to były terytoria nazwijmy je niemiecko-języczne.
To co nie znikneło w strukturze architektonicznej w wyniku działań wojennych , podpaleń przez Sowietów i późniejszych rozbiórek na odbudowę Warszawy w jakiejś części się zachowało.Zachowały się tez napisy .
Napisy po niemiecku po 1945 pieczołowicie skuwano , otynkowywano zamalowywano.Dość zrozumiałe trauma wojenna.
Czasami coś przeoczono i do dziś widać.Czasami spod farby po 50 z górą latach wychodzi jakiś napis.Czasami przy skuwaniu tynku pojawia się pod spodem to co było pierwotnie . Po niemiecku.
Zamalować , zatynkować , skuć czy jednak zachować ? Potraktowac jako integralną częśc budynku czy jako napis juz niepasujący do rzeczywistości zlikwidować ?
Do pytań skłoniła mnie dzisiejsza zagadka gdańska , w tym miejscu na tej kamienicy

istnieje zachowany do dziś napis - prawdopodobnie przeoczony jako "obiekt" do likwidacji po 1945

Natomiast w Sopocie na budynku straży pożarnej podczas niedawnego remontu odnowiono-odrestaurowano dawny obrazek z napisami

Jak dziś traktować te napisy ?
Likwidować czy zachować ? Drażnią czy są obojętne ?
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura