Po ponad dwóch latach konflikt Krzysztofa Stanowskiego i Natalii Janoszek znalazł swój finał – celebrytka wygrała z dziennikarzem w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Zgodnie z wyrokiem, filmy dotyczące kariery Janoszek opublikowane na Kanale Sportowym będą musiały zostać usunięte, a Stanowski zapłacić ma jej 20 000 zł zadośćuczynienia. - Nie życzę nikomu tego, co przeszłam. Jestem wdzięczna rodzinie i przyjaciołom, którzy pomogli mi to przetrwać - stwierdziła po usłyszeniu wyroku celebrytka. Stanowski tłumaczył, że sąd nie stwierdził, by skłamał w swoich filmach, dlatego nie musi przepraszać, ale ich odbiór spowodował falę negatywnych komentarzy dla niezawodowej aktorki.
Gorący proces Janoszek ze Stanowskim
W 2023 r. na Kanale Sportowym pojawiła się seria filmików, w których Krzysztof Stanowski przyjrzał się karierze Natalii Janoszek – rzekomo pierwszej polskiej gwiazdy Bollywood. Zdaniem dziennikarza, celebrytka w całości sfabrykowała historię o odniesieniu sukcesu w indyjskim show-biznesie. Materiały “Dziennikarskie Zero: jak zmyślić karierę i trafić na szczyt? Natalia Janoszek vs TVN, Polsat i TVP”, “Dziennikarskie zero: proces z Natalią Janoszek” oraz “Bollywoodzkie zero: Natalia Janoszek. The end” zebrały miliony wyświetleń w serwisie YouTube. Przez cały czas aktorka podkreślała, że zarzuty Stanowskiego opierają się na manipulacji faktami, a opublikowane w sieci filmiki sprawiły, że zaczęła być ona hejtowana. W końcu postanowiła wejść z dziennikarzem na ścieżkę prawną.
Zaskakujący wyrok sądu
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie wydał orzeczenie w sprawie toczącej się od dwóch lat. To wtedy celebrytka Natalia Janoszek skierowała pozew przeciwko dziennikarzowi Krzysztofowi Stanowskiemu oraz Kanałowi Sportowemu, zarzucając im naruszenie jej dóbr osobistych.
Jak podają Wirtualne Media, sąd nakazał pozwanym usunięcie pierwszego materiału o Janoszek z YouTube, oficjalnej strony Kanału Sportowego oraz wskazanych mediów społecznościowych. Ponadto zabroniono ponownego publikowania filmu w jakichkolwiek kanałach telewizyjnych, internetowych czy na platformach społecznościowych. Sąd zasądził także od Stanowskiego i Kanału Sportowego solidarną kwotę 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia dla Janoszek.
Sąd: Stanowski nie skłamał, ale...
W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że Janoszek “w pewien sposób wystylizowała swoją karierę zawodową w mediach społecznościowych, co miała prawo zrobić, jak każdy człowiek”. Podkreślono również: “Nie można powiedzieć, że informacje, które pojawiły się w mediach społecznościowych, a które niejako zostały zakwestionowane przez pozwanych, były kłamstwem czy oszustwem”.
Po kilku dniach od ogłoszenia wyroku Stanowski postanowił skomentować sprawę. Dziennikarz nie ukrywał, że uważa decyzję sądu za absurdalną. Jak również podkreślił, mimo przegrania sprawy cieszy się, że udało mu się dowieść, iż w materiałach o Janoszek nie uciekał się do kłamstw.
“Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek. Sąd uznał, że Natalia Janoszek wykreowała swój wizerunek, a moja narracja nie była kłamliwa (...) Widzę tu niekonsekwencję: skoro nie muszę przepraszać, to nie rozumiem, dlaczego cokolwiek miałoby być usunięte i dlaczego miałbym — do spółki z KS — cokolwiek zapłacić. Podejrzewam z kolei, że Natalia Janoszek najbardziej liczyła na przeprosiny, które miałyby świadczyć o tym, że rzekomo kłamałem (a sąd stwierdził, że wcale nie)” – napisał Stanowski.
Fot. Natalia Janoszek/Krzysztof Stanowski
Red.
Inne tematy w dziale Kultura