Pawle
pozwoliłem sobie kilka dni temu przypomnieć jak ocalał nagrobek Klawitterów w Gdańsku, notką NAGROBEK OCALONY ZA FLASZKĘ
a notkę zakończyłem zdaniem bo znowu fatum zawisło nad Klawitterami ale tym razem flaszka to zdecydowanie za mało .
Pawle
tak wiem , inwestycje , developerzy , zagospodarowanie atrakcyjnych terenów , dziś straszących i pustych.
Wiem też , że zdobycie jednej , dwóch, trzech , czterech itd ekspertyz dla dużego developera ,że jakiś budynek nie rokuje i się nie nadaje , chocby był w całkiem stanie to pikuś . Nawet Pan Pikuś .
Pawle
tak wiem , ot historyczna willa , żaden tam dom czynszowy , porządna willa . Wiem łatwiej wyburzyć niż dokonac renowacji . Ale to jeden z niewielu domów które ocalały po marcu i kwietniu 1945 w tej częsci Gdańska . Nagrobek Klawitterów też można było zlikwidować .
Willa Kawitterów , kawałek pejzażu Motławy wpadającej do Wisły . Willa która ma zniknąć , bo tak łatwiej developerowi . Chyba nie będzie legendy jak ocalała .
O flaszce za uratowanie nagrobku Klawitterów jeszcze za 100 laty będzie się opowiadać . O profesorze Stankiewiczu też . O zburzonej willi Klawitterów , bo komuś się nie chciało , zapomnimy za 10-20 lat.
Pawle
wiem , że flaszka to za mało , ale może potrafisz , wpisać się w historię jako ten co ocalił , a nie pozwolił zburzyć . Według mnie spróbować warto .
pozdrawiam
p.s. lat temu dwadzieścia z okładem byliśmy per Ty jak to studenci . Gdyby forma zwracania się komuś nie odpowiadała , zamienię Paweł na Pan Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz
Miałem tekst napisać za raz po notce o nagrobku Klawitterów ale zabrakło czasu . Dlatego polecam gorąco wczorajszy tekst giz3miasto na ten temat
http://giz3.salon24.pl/221469,ul-wiosny-ludow-i-willa-klawittera
czy to ostatnie zdjęcie tej willi które zrobiłem ?

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura