To jest tekst pisany ”na zimno” , bez emocji a język , ton i sformułowania służą jedynie podkreśleniu tego , co sądzę o tym , co się dzieje .
Piszę ten tekst sam dla siebie - to siebie sobie zacytuję - wpis sprzed rok ponad roku o rozwalonych obchodach 20-lecia 4 czerwca zakończony tak
Za 5 czy 10 lat będziemy sobie mogli pojechać w listopadzie do Berlina bo tam gdzie stał Mur będą się odbywały oficjalne obchody upadku komunizmu . I zaręczam , że gdy Niemcy dostaną taką szansę oni tego nie spierdolą . A my będziemy się gotować ze złości bo tylko to nam pozostanie , skoro tak ładnie rozwalamy sobie obchody 20 lecia .
Wychodzi mi dzisiaj niemal motto obchodów 30 –lecia Solidarności .
Bo się zaczęło – był nie był , była nie była , był ważny , samotnie wśród doradców co to niemal kolaborowali , lub nieważna z sugestią , że dawała w szyję na strajku.
I tak leci – jedna strona tak , druga strona tak , a najlepiej wiedzą o wszystkim eksperci Ciosek i Kwach , pewnie z rozbawieniem przyglądający się temu spektaklowi i jeszcze tylko brakuje generała Ślepowrona z tekstem – i popatrzcie jak oni o sobie po 30 latach- właśnie dlatego należało wprowadzić stan wojenny .
No to może na chwilę porzućmy ten Sierpień 1980 i trochę w przód .
Okrągły Stół i Magdalenka - z jednej strony słychać zdrada narodowa z drugiej najlepsze co się mogło zdarzyć . No to podyskutujcie sobie zamieniając się rolami , był tam Lech Kaczyński czy go nie było , był 15 minut czy cały czas , przypadkiem czy celowo , zdradzał czy ratował , a może jak już zaczęto ważyć zasługi i zdrady , to jedni położą na szali – był bardziej zdradliwy a drudzy – jedyny sprawiedliwy wśród niegodziwców. Każda z tych teorii zostanie przyjęta z aplauzem , zalety kto dziś gdzie jest ,kogo popiera lub z kim się dzieli . To dziś na topie.
II Solidarność z 1989 roku toż to przecież wyselekcjonowana przez Kiszczaka ”grupa założycielska” - jak czytam. I znowu możecie sobie pogadać O Lechu Kaczyńskim który od kwietnia 1989 wchodził w skład Prezydium Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ "Solidarność",a w maju 1990 został wybrany na pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" (kierował praktycznie związkiem w czasie kampanii prezydenckiej Lecha Wałęsy i po jego wyborze na stanowisko prezydenta RP).
Człowiek Kiszczaka czy może znowu jedyny sprawiedliwy wśród niegodziwców .Myślę , że inwencji żadnej ze stron nie zabraknie , takie teorie to ja mogę na pęczki produkować między jednym łykiem kawy a drugim . Co to za problem ?
No to wróćmy do Sierpnia 1980 i Aliny Pieńkowskiej – tak to Ona była tą iskrą , która zatrzymała ludzi w Stoczni w sobotę 16 sierpnia.
Trzeciego dnia Ewa stała obok Wałęsy, z tubą, jak on ogłosił o zakończeniu strajku. Lechu mówi: Sukces, tysiąc pięćset złotych. To dotyczyło tylko stoczniowców. Stoczniowcy słuchali na wydziałach, przez radiowęzeł, każdy chciał dobrze słyszeć i każdy wydział miał głośnik i wśród kolegów zawsze lepiej jest komentować, słuchać, więc oni sobie jedli, siedzieli, strajkowali i słuchali. Ale były przecież też inne małe zakłady. Wtedy Henryka Krzywonos z MPK krzyknęła: „Wyduszą nas jak pluskwy”, a Ewa stojąc koło Lecha, krzyknęła: „Zdrada”. Lechu próbował coś mówić, ale chyba go wyklaskali, i powiedział tylko: „Chcecie strajkować, to strajkujemy”. Lecz radiowęzeł został już odcięty, a stoczniowcy zaczęli wychodzić do domów. Mówię: „Aniu, wychodzą”. Ania: „Ty leć na pierwszą, ja na trzecią, a potem przyjdź na trzecią, bo ta trzecia jednak jest duża”. I tak żeśmy zrobiły. Przez teren stoczni to był kawał drogi, chciałam więc znaleźć takiego dziennikarza, chyba z „Życia Warszawy”, który miał samochód. Pytam Bogdana, czy wsiąść, bo myślę: jak wsiądę, a on jest z UB, to koniec. Nie wiem, czy Bogdan go znał, ale powiedział: „Wsiadaj”. Przez miasto dojechaliśmy do tej bramy. Tam jest taki most nad ulicą. Na tym moście nigdy nie widziałam tylu wychodzących, wszyscy naraz wyszli. I tam coś mówiłam. Każda z nas ma udział w utrzymaniu wtedy strajku: Ewa, Henryka, Ania, ja. Jak Leszek Kaczyński był w zgodzie z Lechem, to ten trzeci dzień był traktowany jako nieważny, nie mający znaczenia dla historii. Jak się pokłócili, to Leszek w gazetach zaczął ten trzeci dzień opisywać właściwie. Tak nie można, albo – albo.
Te jej słowa to pewnie także bajka nie pasująca do dzisiejszych czasów.
oraz
Leszek Kaczyński. Przez przypadek nie został doradcą MKS. Ale sam sobie winien, bo się gdzieś na cztery dni zawieruszył. Wszedł do Stoczni, jak już zamknęliśmy skład grupy ekspertów. To było tak samo jak z zakładami pracy – najpierw była ich garstka, potem mnóstwo, ale nie dało się do prezydium wprowadzać bez przerwy nowych ludzi, nawet jeśli byli uczciwi. Bo jeśli coś uzgodniliśmy, a przychodził ktoś nowy, to trzeba było zaczynać od początku. Strata czasu.
Musi jakaś jeszcze nie odkryta „TW Tola” z tej Pieńkowskiej . Przecież gdyby nie zatrzymano strajku to możliwe że ekipa Gierka by się utrzymała , a tak strajk poleciał dalej , Gierek ze swoją ekipa też poleciał , robiąc miejsce dla następnej ekipy towarzyszy. Musi TW Tola pracowała dla tej drugiej ekipy . No i pierwszy telefon jaki wykonała to do Kuronia do Warszawy ,żeby rozgłosił że strajk i postulaty .Wiadomo co się za tym kryje . Głupota co piszę ? Oczywiście, ale nie zdziwię się jak za kilka lat coś takiego bym przeczytał u jakiegoś asa Internetu czy wszechwiedzącego pistolecika.
Dorzucić coś jeszcze ? Bardzo mało znany fakt , że Alina Pieńkowska jeszcze na kilka tygodni przed strajkiem pracowała w przychodni w Elmorze , a na wniosek SB ( bo jątrzyła i podważała ) przeniesiono ją do Stoczni Lenina . Musi ta SB co ten strajk organizowała co to Gierka chciała obalić i zastąpić swoimi , wiedziała co robi , choć ten pomysł sbeków budził uśmiechy , jak sobie gola strzelili . Pasuje teoryjka ? Można już napierdalać .
Bohaterowie mojej młodości , los Was przez te 30 lat rzucił na różne strony barykad. Nie dwóch , nie trzech ale wielu barykad . Wspominacie , zmieniając to co kiedyś dla dzisiejszej bieżaczki politycznej, sadzicie na siebie psie kupy , krowie placki , owcze bobki co kto umie , ku uciesze tych co ich jedyną zasługa jest to , ze od jakiegoś czasu nauczyli się walić młotkiem w klawiaturę lub w imię kłótliwości jak to napisał mało rozgarnięty bloger.
Bohaterowie mojej młodości rzucacie w siebie epitetami , lejecie łajnem i to co kiedyś piękne zamieniacie w ściek .
I wiecie co – po raz drugi w ciągu kilku dni napiszę – wali mnie to .
Jest mi całkowicie obojętne czy Lech Kaczyński był w pierwszej , drugiej linii wtedy. Ważne że tam BYŁ. Dla mnie tam był .
Jest mi obojętne czy Henryka jest lotna czy mniej lotna – ważne że tam BYŁA ,a nawet wyznaczono ją do trzy osobowej delegacji z petycją do wojewody gdańskiego na początku rodzącego się MKS-u. Była tam dla mnie .
Bohaterowie mojej młodości obrzucający się dziś nieczystościami - jednego się nie uda Wam
Nie zaszczacie mi młodości i wspomnień tamtego czasu .
p.s. jest mi całkowicie obojętne co się stanie z tym wpisem . Przepraszam z góry ale komentarzy nie zamierzam czytać, ani tym bardziej czegokolwiek dodawać. Swoje na zimno już powiedziałem. Teraz sobie poczytam coś najlepiej z fantastyki , bo będzie to dla mnie bardziej realne od tego co się dziś wyprawia w związku z 30-leciem Solidarności .
p.s. 08.06.2011 - mam zabawne uczucie że niedlugo poczytam o sobie ............ znaczy aś i kombinacja jak koń pod górę .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka