Bronisław Komorski z powodu ogłoszenia swojej kandydatury w wyborach prezydenckich nie powinien był objąć sprawowanej obecnie funkcji. Jeśli nie jest to zapisane w konstytucji, to jest to zgodne z obyczajem politycznym. Nie można bowiem zastępować w obowiązkach kogoś kto był rywalem, wrogiem w wyścigu o fotel prezydencki.
Panie Bronisławie Komorowski, czy nie widzi pan, że rani pan swoją obecnością tych, którzy postrzegali pana jako przeciwnika Lecha Kaczyńskiego?
Kolejną osobą, która zgodnie z prawem mogłaby objąć w tych strasznych okolicznościach urząd prezydenta Polski jest marszałek Senatu.
Bogdan Borusewicz wciągnął Lecha Kaczyńskiego do działalności opozycyjnej. W Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża prowadzono wykłady samokształceniowe, ale nikt nie był dość dobrze zorientowany w prawach pracowniczych. Nieźle, ale niedostatecznie orientował się w nich Andrzej Gwiazda. Gdy Borsuk zaczął się rozpytywać o chętnego do współpracy prawnika polecono mu Lecha Kaczyńskiego, który od razu się zgodził. Odtąd przez wiele lat współpracowali ze sobą, choć ich drogi się rozchodziły i schodziły, a najtrudniejszy moment ich wzajemnych relacji nastąpił , gdy obaj kandydowali na stanowisko przewodniczącego "S" (wybory wygrał wówczas Krzaklewski). Jednak w momencie, gdy Borsuk znalazł się poza parlamentem, to dzięki wsparciu L. Kaczyńskiego Borsuk został członkiem zarządu w urzędzie marszałkowskim w Gdańsku.
B. Borusewicz od momentu wyjścia z UW (wraz m.in. z Krzyśkiem Dowgiałło) pozostaje bezpartyjny. Raz startował w wyborach do Senatu z poparciem PiS a drugi raz PO. To on, jako niezależny senator głosował w minionym tygodniu przeciwko zmianie ustawy o IPN. Dziś pewnie zrobiłby z nią to, co zamierzał zrobić prezydent Lech Kaczyński.
Marszałku Komorowski, ustąp ze stanowiska! Tylko pańskie ustąpienie umożliwi uczciwą kampanię wyborczą. Może pan też zrezygnować z kandydowania... Wszyscy zwolennicy PiS są zaniepokojeni zaprowadzanymi przez pana zmianami. Sama pana osoba w tym miejscu burzy spokój żałoby. Najlepszym wyjściem będzie, gdy zastąpi pana Bogdan Borusewicz. Nie za tydzień, najlepiej - od jutra.