Bruce Vivaldi Willis Bruce Vivaldi Willis
168
BLOG

Szymborska kompletna?

Bruce Vivaldi Willis Bruce Vivaldi Willis Kultura Obserwuj notkę 3

Miłość od pierwszego wejrzenia


Obo­je są prze­ko­na­ni,

że po­łą­czy­ło ich uczu­cie na­głe.

Pięk­na jest taka pew­ność,

ale nie­pew­ność jest pięk­niej­sza.


Są­dzą, że sko­ro nie

zna­li się wcze­śniej,

nic mię­dzy nimi ni­g­dy się nie dzia­ło.

A co na to uli­ce, scho­dy, ko­ry­ta­rze,

na któ­rych mo­gli się od daw­na mi­jać?


Chcia­ła­bym ich za­py­tać,

czy nie pa­mię­ta­ją -

może w drzwiach ob­ro­to­wych

kie­dyś twa­rzą w twarz?

ja­kieś ,,prze­pra­sza­m'' w ści­sku?

głos ,,po­mył­ka­'' w słu­chaw­ce?

- ale znam ich od­po­wiedź.

Nie, nie pa­mię­ta­ją.


Bar­dzo by ich zdzi­wi­ło,

że od dłuż­sze­go już cza­su

ba­wił się nimi przy­pa­dek.


Jesz­cze nie cał­kiem go­tów

za­mie­nić się dla nich w los,

zbli­żał ich i od­da­lał,

za­bie­gał im dro­gę

i tłu­miąc chi­chot

od­ska­ki­wał w bok.


Były zna­ki, sy­gna­ły,

cóż z tego, że nie­czy­tel­ne.

Może trzy lata temu

albo w ze­szły wto­rek

pe­wien li­stek prze­fru­nął

z ra­mie­nia na ra­mię?

Było coś zgu­bio­ne­go i pod­nie­sio­ne­go.

Kto wie, czy już nie pił­ka

w za­ro­ślach dzie­ciń­stwa?


Były klam­ki i dzwon­ki,

na któ­rych za­wcza­su

do­tyk kładł się na do­tyk.

Wa­liz­ki obok sie­bie w prze­cho­wal­ni.

Był może pew­nej nocy jed­na­ko­wy sen,

na­tych­miast po zbu­dze­niu za­ma­za­ny.


Każ­dy prze­cież po­czą­tek

to tyl­ko ciąg dal­szy,

a księ­ga zda­rzeń

za­wsze otwar­ta w po­ło­wie.


***


image

https://youtu.be/V3eOuK_-c34

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura