libellus libellus
4345
BLOG

Głosem Grażyny

libellus libellus Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 135

Obserwacja sceny politycznej, zwłaszcza jej przegranej strony, wywołuje refleksje, które da się określić, przywołując rosyjskie porzekadło o życiu przypominającym utrzymywanie intymnych kontaktów z tygrysem. I śmieszno, i straszno.

Dlaczego śmieszno? Ano bo totalna opozycja wpadła we własnoręcznie założone sidła i co więcej, właśnie to sobie uświadomiła. Od dobrych kilku lat czytam i słyszę, że jako przedstawicielka elektoratu Prawa i Sprawiedliwości jestem ciemnym, zabobonnym katolem, ksiądz mi robi wodę z mózgu, mieszkam na zapadłej wsi i z racji żenująco niskiego wykształcenia, braku inteligencji i życiowej zaradności, głosuję na PiS, bo dostaję 500+, które rzecz jasna natychmiast przepijam, a w najlepszym wypadku – w niegustownym kostiumie kąpielowym zabieram hordę własnych dzieci nad Bałtyk, gdzie przeszkadzam celebrytom w uprawianiu jogi.

Przez długi czas powyższa narracja dawała doskonały efekt propagandowy. Kto by chciał być wąsatym Januszem i głupią Grażyną, mogącą co najwyżej kupić kiepską podróbkę Louis Vuitton, kiedy może być młodym (choćby duchem), wykształconym, z wielkiego miasta (przynajmniej mentalnie). Może i nie każdego stać na życie na poziomie gwiazd TVN-u i problemy kalibru jedzenia bezy łyżeczką, ale lepiej być postrzeganym jako postępowy, nowoczesny, wyluzowany, tolerancyjny, bywały w świecie – słowem „fajnopolacki”. Szczególnie, że to świat nieustającego karnawału i to bynajmniej nie w jego średniowiecznej postaci. A i wejść do grona elity nietrudno – wystarczy tytuł magistra, który większość współczesnych uczelni daje za umiejętność podpisania się na dyplomie (subwencja idzie za studentem), popieranie ideologii gender, podkreślanie swojej europejskości, bo jak wiadomo „polskość to nienormalność”, udział w jakim czarnym marszu i szał konsumpcji. Lekkie, łatwe i przyjemne. A jak się jeszcze nie wypadło z rynku seksualnego, to i poszaleć można.

Ludzkie. Zwłaszcza, że po drugiej stronie jest ciężka praca nad sobą, wyznaczana nakazami chrześcijańskiej etyki, niewygodne wartości, ograniczenia, niemodny patriotyzm i kobieta wyśmiewana za to, że zatroszczyła się o przeziębionego męża i przyniosła mu na lotnisko sweter w reklamówce.

Tymczasem po czterech latach okazało się, że ludzie, którzy mogą wyrwać się z długotrwałego bezrobocia, zarabiają więcej, między innymi dlatego, że dzięki 500+ wiele kobiet podjęło decyzję, że chce się realizować właśnie w roli matki i żony, ci, z których wiary drwiono i których wartości profanowano w jakże nowoczesnych dziełach sztuki, okazali się niepodatni na politykę pedagogiki wstydu. Zagłosowali na PiS.

I tu się zaczyna komedia. Antypisowscy influencerzy, opiniotwórczy dziennikarze i celebryci nagle zaczęli wyrzucać swoim politykom brak zainteresowania w kampanii wyborczej nami – Grażynami i Januszami, a sobie samym niewybredne żarty, antykatolickie kampanie i demonstrowanie swojej lepszości. Ten i ów wspomina wprawdzie wciąż, że elektorat PiS jest gorzej wykształcony i ze wsi, ale już coraz rzadziej i ciszej. Głośniej za to słychać o szacunku dla prostego człowieka, bo nagle się okazało, że ten człowiek posiada jednak wartość – wartość głosu w wyborach. Do jesieni jeszcze kilka miesięcy, może się ciemny lud przekona, że elita ich kocha i Morlokom przestaną smakować Elojowie. Dlatego właśnie śmieszno, że śmieszna jest każda prostacka, nieudana manipulacja, która demaskuje manipulatora.

A dlaczego straszno? Ano dlatego, że za tymi żałosnymi w gruncie rzeczy frontmenami- propagandystami stoi ktoś znacznie mądrzejszy. Ktoś, kto zna i zgadza się z tym, że: „Ponieważ więc książę obowiązany jest umieć używać bestii, powinien sobie wybrać lisa i lwa, lew bowiem nie poradzi przeciw sieciom, lis nie poradzi przeciw wilkom. Należy więc być lisem, aby się poznać na sieciach, i lwem, aby odstraszać wilków. Ci, którzy poprzestają w prostocie na naturze lwa, nie sprostają zadaniom. Książę tedy rozumny ani może, ani powinien dotrzymywać danego przez się słowa wówczas, gdy dotrzymanie to zwróciłoby się przeciwko niemu, przyczyny zaś, które go były skłoniły do związania się słowem, wygasły. Gdyby wszyscy ludzie rządzili się prawością, to reguła powyższa nie byłaby dobra; ponieważ jednak złe skłonności w ludziach górują i przysięgi ludzkie składane tobie nieraz zawodzą, więc i ty nie masz konieczności ich dotrzymywania. Nigdy zresztą nie zabraknie księciu pod ręką uprawnionych powodów do ubarwienia wiarołomstwa. W tej dziedzinie można by przytoczyć niezliczone przykłady z ostatnich czasów i wykazać, ile obietnic nie zostało dotrzymanych z powodu wiarołomstwa książąt, przy czym ten, kto najlepiej umiał zagrać lisa, wyszedł najlepiej. Niezbędną atoli rzeczą bywa w takich razach umieć dobrze grać swą rolę zarówno w udawaniu, jako też w skrywaniu pewnej natury. Ludzie bywają tak prostoduszni i tak dalece poddają się wrażeniom chwili, że ten, kto chce ich w pole wywieść, zawsze w pole kogoś wywiedzie. […] Książę przeto nie ma potrzeby posiadać wszystkich wyżej wyliczonych cnót, musi on tylko udawać, że je posiada”.

I ten ktoś dyktuje narrację. W tej chwili o szacunku dla nas – Grażyn i Januszów. Przyjdzie jednak moment, kiedy przypomni sobie, że: „ludzi należy traktować dobrze lub bezlitośnie, gdyż są gotowi mścić się, doznawszy mniejszej szkody, a z ran poważniejszych już się nie wyliżą. Przeto szkody, jeśli mają być wyrządzone człowiekowi, powinny być tej miary, aby nie trzeba było drżeć przed jego zemstą.”


libellus
O mnie libellus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo