"To były nadzwyczajne okoliczności....a więc pomyłki mogły się zdarzyć, tam byli najlepsi rosyjscy fachowcy, a nasza minister przywiozła raczej paramedyków, niz ekspertów, DZISIAJ NIE MA SENSU SZUKAĆ WINNYCH"- ta wczorajsza wypowiedz Jakuba Stefaniaka, dziennikarza z TVP Info jest odpowiedzią na pytanie Grzegorza Wszołka " Kto odpowie za zamianę ciał?"
Wiemy już, że ekshumowane na gdańskim Srebrzysku ciało nie należy do legendy Solidarności, Anny Walentynowicz. Jest oświadczenie jej syna i wnuka.
Rosyjskie służby po katastrofie polskiego tupolewa 10.04 w ciągu pierwszych kilkunastu godzin zdążyły pozbierać ciała, popakować do trumien, przewiezć do Moskwy, wykonać kilkadziesiąt sekcji i poddać kremacji "to, co się nie nadawało". Kiedy polscy biegli, jak przyznaje płk Szeląg, dotarli do Smoleńska w nocy z 10 na 11.04, zostali zapewnieni, że wszystko odbywa się według międzynarodowych standardów. Musieli być totalnie sparaliżowani strachem przed "mocarstwem" , albo przygotowani na taką wersję, bo nikt nie domagał się obecności polskich ekspertów w toczących się procedurach. Nazywa się to niedopełnieniem obowiązków.
"Jeśli ktoś chciał grać w rosyjską ruletkę, musi ponieść konsekwencje tego, że pocisk wystrzelił. Jest w polskim prawie zasada bezpośredniości, która mówi, że prokurator musi zapoznać się z materiałem dowodowym. To oznacza, że każde czynności powinny być przeprowadzone w Polsce lub przy udziale polskich specjalistów. Jeśli ktoś nie zdecydował się, by tego zrobić, jeśli ktoś uznał, że woli wierzyć Rosjanom, to powinien ponieść konsekwencje."- mówi pełnomocnik rodzin, Bartosz Kownacki
W tzw mainstreamie jeszcze cisza. Klasyka, czekają na smsa. Od wczoraj padły już wszystkie możliwe obelgi pod adresem uczestników warty honorowej ( polityczna nekrofilia, polityczni awanturnicy, hieny cmentarne) - też klasyka - odwracamy uwagę od skandalicznych faktów.
Wielka szkoda, że media zajęte są organizowaniem "ciszy nad trumnami", a nie pukają do drzwi obecnej pani marszałek, np z pytaniem jak to sie stało, że zabrała paramedyków, kiedy eksperci byli w pełnej gotowości i skąd takie zaniedbania, jeśli wszystko przekopane "na metr w głąb"?
:Katedra Medycyny Sądowej UMK w Bydgoszczy już rano w dniu katastrofy zorganizowała grupę najlepszych medyków sądowych różnych specjalizacji, w tym antropologów, genetyków, z całej Polski. Zadzwoniłem do kolegów i wszyscy zadeklarowali chęć pomocy. Ci ludzie cały czas „siedzieli na walizkach” gotowi w każdej chwili jechać do Smoleńska. Godzinę po katastrofie wysłaliśmy pismo do Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej, a następnego dnia do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Na drugi dzień w południe dowiedziałem się – po wielu moich telefonach, jakie wykonałem do Rządowego Centrum Antykryzysowego – że nie jesteśmy potrzebni. - prof Karol Śliwka
Dzisiejsza startegia na litość, bo "wszystko tak galopowało", jest smutna i żałosna. Nawet poseł Kalisz, chcąc "zabłysnąć" rzucił w eter, że pod pewnymi warunkami sanitarnymi można było w Polsce otworzyć trumny i sekcjom poddać. Zgłasza nawet chęć utworzenia komisji sejmowej z niezależnymi ekspertami, by katastrofę wyjaśnić....
Pytanie tylko, jaki jest sens szukania winnych, kiedy oni są wśród nas - NIETYKALNI i nikt ich nie pociąga do żadnej odpowiedzialności, nikt im nie zadaje pytań.W tej sytuacji, rzeczywiście dalsze ich szukanie nie ma sensu. Przynajmniej nie w tym rozdaniu.
http://niezalezna.pl/33041-nie-jest-cialo-anny-walentynowicz.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/36531-nasz-wywiad-nie-mamy-do-czynienia-z-przypadkiem-macierewicz-o-koniecznosci-wszczecia-nowych-sledztw-i-dzialaniu-na-szkode-panstwa
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/kownacki-zbyt-duzo-skandlicznych-zaniedban
http://wpolityce.pl/artykuly/36548-grzegorz-braun-znowu-zaatakowal-pluton-policji
Inne tematy w dziale Polityka