Odmowa zagrania w filmie Krauzego pod roboczym tytułem "Smoleńsk" przez Mariana Opanię wywołała gorącą dyskusję. Nie dlatego głównie, że odmówił, ale jak odmówił. Do odmowy dodał całkiem zbędny komentarz o "jątrzącym i dzielącym społeczeństwo bardziej niż komunizm" Jarosławie Kaczyńskim oraz powiedział, że "jako osoba myśląca nie może godzić się na udział w filmie, który sugerowałby, że w Smoleńsku doszło do zamachu."
Łukasz Warzecha na twitterze napisał wtedy : "To, że Opania nie chce zagrać w filmie Krauzego, można zrozumieć i uszanować. Ale forma odrzuca."
Opanię wsparli komentarzem koledzy. Artur Barciś powiedział, że "Zagranie w takim filmie ("Smoleńsk") jest opowiedzeniem się po danej stronie sporu, a aktorzy niechętnie wchodzą w takie układy." Aktor zapomniał dodać, że aby "nie wchodzić w żadne układy" zapisał się swego czasu do wszystkich możliwych platformerskich komitetów poparcia ( w razie potrzeby dalej by się pewnie zapisywał), a potem był w pierwszym szeregu, żeby nawracać ze złej drogi krytykującego PO Marcina Mellera.
Chętnie po "pewnej stronie sporu" stanął też Maciej Stuhr, w przeciwieństwie do Bogusława Lindy, który udziału w "Pokłosiu" Pasikowskiemu odmówił. Tyle, że zrobił to mniej spektakularnie niż Opania, więc medialna "jedynką" nie miał szansy zostać.
Dziś u Olejnik w "Siódmym dniu tygodnia" rzecznik Hofman komentując odmowę Opani, zupełnie niepotrzebnie zagrał akcję pt "ząb za ząb" mówiąc, że "rola Lecha Kaczyńskiego to nie rola dla marnego kabareciarza"....no i rozenkowo-nałęczowe gromy się posypały. Pewnie posypie się ich wiecej, bo Hofman znów się tym tekstem na łatwy atak wystawia. Jeśli Opania odmawiając Krauzemu nie może się powstrzymać przed "ideologicznym" komentarzem, to jego problem, Hofman mógłby mu nie pomagać ściągając uwagę i dając łatwy argument do atakowania PiSu.
Tak na marginesie, gdyby ktoś odmówił zagrania prezydenta Komorowskiego (co za dywagacje, kto by śmiał?!) , bylibyśmy pewnie świadkami totalnego linczu, a delikwent z samą Moniką Olejnik miałby do czynienia! Co innego znienawidzony Kaczor, który w dodatku "wepchnął" się na Wawel! Nic dziwnego, że aktorzy nie chcą się wcielać w taką wątpliwą postać.
Czy od jutra wszyscy będziemy Opaniami?
Follow me on twitterhttps://twitter.com/JulitaLika
http://pokazywarka.pl/33wtt9/
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Adam-Hofman-o-Marianie-Opani-slaby-kabareciarz-nie-nadaje-sie-na-Lecha-Kaczynskiego,wid,15122908,wiadomosc.html?ticaid=1f971&_ticrsn=5
Inne tematy w dziale Polityka