Lika Lika
1004
BLOG

LASEK I ARTYMOWICZ NA TROPIE ZWARIOWANYCH POMYSŁÓW

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 4

W najbliższych tygodniach będzie głośno o dr Macieju Lasku, byłym przewodniczącym komisji Millera. Głównie dlatego, że jak przystało na klasycznego kamikadze, podjął się misji niemożliwej, czyli odkłamywania fałszerstw własnego raportu  (kryptonim- "objaśnianie bałamutnych tez").

W celu udzielenia "naukowego wsparcia" dr Laskowi oraz, aby w rajdzie po telewizjach nie czuł się on osamotniony, specjalnie z Kanady przybył bloger Wiecie-Kto. Popularny w blogerskim świecie astrofizyk, ma podobno badać wpływ gwiazd na rozpadanie się tupolewów. Oprócz tego, pilot awionetki ma wypowiadać  magiczny przekaz dla lemingów : "musimy walczyć ze zwariowanymi pomysłami", oraz przeprowadzić dochodzenie : dlaczego blisko stu polskich naukowców z najlepszych uczelni technicznych podczas Konferencji Smoleńskiej wsparło swym  tytułem i autorytetem " tezy Macierewicza"? Niestety, to, jakie autorytety ze świata nauki (oprócz Hypkiego i Osieckiego oczywiście) wesprą pana Laska narazie pozostaje słodką tajemnicą. A "niezalezni" dziennikarze na wszelki wypadek nie pytają.

Już dziś można się domyslać, jak będzie wyglądała ta ekspercka konfrontacja pomiędzy ZP a dawną komisją Millera, Pilot Artymowicz porównuje ubiegłoroczne konferencje, na których oba zespoły prezentowały swoje wnioski: majową, w Kazimierzu - z Laskiem w roli głównej i na UKSW z polskimi naukowcami. O tej drugiej mówi  "mało poważna",  "półnaukowa". Jakże merytorycznie.

Panu przewodniczącem Laskowi musi robić się słabo i gorąco na przemian. Wepchnięty ponownie w światła jupiterów, wije się i jąka, żeby coś sensownego powiedzieć, a  bądzmy szczerzy - wiele do powiedzenia nie ma. Jedyny błąd, do którego się przyznaje, to brak przełożenia technicznego raportu na prosty język dla opinii publicznej. Teraz obiecuje to nadrobić.  Zaznacza jednak, żeby się wiele po jego ekspertach nie spodziewać, bo oni mają też inne, ważne zadania. Czy ktoś mógłby  podpowiedzieć premierowi ( skoro już  "wsparł tę inicjatywę"),  żeby  do wyjaśnienia tej największej tragedii w powojennej Polsce oddelegowaŁ specjalistów, którzy nie mają innych zadań? I będą mieli czas rzetelnie to wyjaśniać. 

Tak na marginesie, czy ktoś może ma jakiś pomysł, dlaczego właśnie teraz Lasek tak się uaktywnił? Dlaczego akurat teraz zaczęły premiera uwierać "wybuchy Macierewicza"? Czyżby znaleziono jakiś słaby punkt w pracach ZP i nachalnie będzie się to deprecjonować? A może Putin trzyma w trotylowym uścisku zbyt mocno, i jeszcze mocnej trzeba to czymś przykryć?

Oczywistym jest fakt, że nie powiódł się główny cel propagandowy, czyli  wtłoczenie do główek "prostemu ludowi", że wszystko w Smoleńsku odbyło się arcyboleśnie prosto. Bez rekonesansu lotniska, bez ochrony BOR dla Prezydenta, ale prosto. Brzóska była, setkę ludzi zabiła, a ze stutonowego samolotu  jedna trzecia została. Na dowód, że to ona, ta brzóska masakrę spowodowała, dr Lasek mówi : "brzoza została złamana, jest to udokumentowane zdjęciowo" Ciekawe, czy ma świadomość, jak groteskowo to brzmi?

Ze swojej strony mogę obiecać panu Laskowi, że z zainteresowaniem będę śledzić jego nową misję : odkłamywania przed opiniią publiczną "bałamutnych tez" za pomocą ulepszonej "polityki informacyjnej" (bez świateł kamer!) oraz prezentowanie  i przekonywanie do uproszczonej wersji swojego kłamliwego raportu.

Chociaż, na mój gust, tego to już nawet najprościej skonstruuowany leming  nie łyknie.

 

http://vimeo.com/56702561

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka