Lika Lika
692
BLOG

CZYŻBY ZIEMKIEWICZ SAM SOBIE PRZECZYŁ?

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 4

Wiele emocji i komentarzy wywołał RAZ swoim dzisiejszym, "antyzamachowym" felietonem. Przypomnijmy  inne wypowiedzi publicysty, w których zwraca on uwagę na szerszy kontekst katastrofy posmoleńskiej, jak sam ją określa :

"Tak naprawdę nieważne już jest to, czy był zamach, czy nie było zamachu, czy był wypadek w Smoleńsku. Ważne jest to, że rządzący Rosją pokazali, że Polska nie jest krajem suwerennym, nie jest pełnoprawnym członkiem NATO, nie jest w żadnym wypadku podmiotem, z którym się należy liczyć w jakikolwiek sposób. Taką lekcję odebrał cały świat, w tym nasi sojusznicy. I to jest niewiarygodny zysk dla polityki Władimira Putina, jaki wyniósł z tej naszej tragedii. Ujawnienie w internecie zdjęć ciał ofiar katastrofy, w tym fotografii prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stole sekcyjnym nie było przypadkowe. W Rosji nic się nie dzieje przypadkowo. W Rosji nie ma przypadkowych przecieków, nie ma spontanicznych wystąpień nie inspirowanych przez władze. Władza czekistów jest władzą bardzo twardą i bardzo przebiegłą. Wszelkie tego typu zdarzenia związane z katastrofą smoleńską zbiegają się w wyraźny ciąg logiczny wskazujący, że mamy do czynienia z maksymalnie bezwzględnym wykorzystaniem dla polityki imperialnej tego, co się stało 10 kwietnia w Smoleńsku. Nawet musimy się liczyć z tym, że zostało to właśnie w tym celu spowodowane."

Ziemkiewicz chce nas przekonać, że Rosjanie niekoniecznie musieli zamachu dokonać, żeby zarówno sytuację, jak i polski rząd perfekcyjnie do własnych celów wykorzystać ( co bez przeszkód czynią! ) A skutki rosyjskiej gry mają być takie, jakby zamach był i to bardzo udany. Dla Rosji rzucić na kolana kraj, który podskakiwał, a przy okazji chwycić "za mordę" strefę poradziecką, to już wystarczający zysk.

Jednocześnie Ziemkiewicz przyznaje : "Nie było absolutnie żadnego śledztwa. Było wyłącznie sprzątanie po katastrofie i to sprzątanie bardzo szybkie, bo przeprowadzone w ciągu kilkunastu godzin. Zaraz po tym zaczęło się, jak wiemy dzisiaj, niszczenie wraku, wycinanie drzew, zasypywanie terenu piaskiem, spod którego zresztą do dzisiaj szczątki są wydobywane".  Tu powstaje więc pytanie o intencje tego mega szybkiego sprzątania i  ewidentnego  zacierania wszystkich możliwych  śladów. Czy do międzynarodowej gry było to niezbędne? Czy niedopuszczenie polskich biegłych do miejsca katastrofy i przetrzymywanie kluczowych dowodów (wraku, kokpitu, skrzynek i monitoringu) nie wystarczyłoby w zupełności aby przekazać światu wiadomość?  

Najwięcej emocji w felietonie RAZa wzbudziły argumenty mające świadczyć przeciw zamachowi : "Decyzja o dokonaniu zbrodni w tak czujnie śledzonym przez USA miejscu, niczym w oknie wystawowym, musiałaby być częścią takiej gry międzynarodowej, w którą trudno uwierzyć." 

Jeśli jednak, jak słusznie twierdzi RAZ "w Rosji nic nie dzieje się przypadkiem i jeśli władza czekistów jest bardzo twarda i bardzo przebiegła", to co stoi na przeszkodzie, żeby właśnie taką, nawet jeśli ryzykowną grę podjąć? Co stoi na przeszkodzie, żeby  takiego zamachu na elitę niepodległościową i Prezydenta, który stał na drodze do wielu putinowskich interesów i jego imperialistycznych zapędów, na własnym podwórku przeprowadzić? Zwłaszcza, że ten, kto decyzję podjął, miał z pewnością plan A, B, nawet C. "W czujnie śledzonym oknie wystawowym" wcale nie musiało się to wydarzyć.

A nawet jeśli, to czy byłaby to pierwsza taka decyzja czekistów, w którą trudno uwierzyć?

 

 

http://www.fakt.pl/Rafal-Ziemkiewicz-o-katastrofie-Rosja-nie-liczy-sie-z-Polska,artykuly,183950,1.html

http://www.youtube.com/watch?v=8kgbhDy-bR0

http://niezalezna.pl/37502-ostrozniej-z-ta-pewnoscia

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka