Już drugi dzień nam europoseł Migalski sukcesy ogłasza, a my niewdzięcznicy tylko jątrzymy. Zamiast uznać sukces i gratulować, z zazdrości wybrzydzamy. Trzeba przyznać, że treść oświadczenia jest sprytna : "domagamy się i jednego i drugiego jednocześnie, zakończenia śledztwa i zwrotu wraku" - podkreśla Migalski. Słusznie, bo niezakończone śledztwo oznaczałoby dalszy brak oryginałów czarnych skrzynek.
Zdaniem europosła "Ławrow zrozumiał to, czego nie zrozumieli polscy politycy i niektórzy dziennikarze, szybko zorientował się, że FR znalazła się w trudnej sytuacji, bowiem nie dość, że żądania znalazły poparcie polityków unijnych, to jeszcze podpisali się pod nimi deputowani Dumy Państwowej."
Migalski odtrąbił sukces, delektując się przede wszystkim rozgłosem medialnym (w jego sytuacji to zrozumiałe). Jednak nad dzisiejszą wypowiedzią Ławrowa, odsyłającą wszystkich zainteresowanych do cara Putina, należałoby się chwilę zastanowić. Czy w Rosji możliwa jest jakakolwiek samowolka? Czy deputowani Dumy podpisali oświadczenie bez wiedzy prezydenta? Jeśli tak, to nie chciałabym być w ich skórze. Jeśli nie, to czemu Putin nagle zapragnął oddać nam wrak? Może raczej w grze pt postraszymy Tuska postanowił pójść o krok dalej?
Chociaż może nie musimy wszędzie węszyć spisku. Jeśli misja trzech muszkieterów odniesie skutek i wrak cudownie powróci do Polski, pierwsza ustawię się w kolejkę, żeby Migalskiemu pogratulować. Może po prostu wziął Putina z zaskoczenia i dokonał tego, czemu nawet palący z Ławrowem cygara Sikorski nie podołał?
http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.Raport.S.24/post/480929,ciekawe-czy-migalski-odbierze-wrak-putinowi
http://wpolityce.pl/wydarzenia/45385-lawrow-stawia-w-klopotliwiej-sytuacji-tuska-i-komorowskiego-okazuje-sie-ze-to-putin-osobiscie-nadzoruje-sledztwo-smolenskie
Inne tematy w dziale Polityka