Kolejne urojenia blogera @doku

W notce "Ekonomia naukowa - obalanie mitów ekonomii klasycznej cd" - https://www.salon24.pl/u/doku/1440861,ekonomia-naukowa-obalanie-mitow-ekonomii-klasycznej-cd - bloger @doku pisze m.in.: "Górnik walący kilofem w skały jest jak ogrodnik walący motyka w ziemię. Obydwaj zbierają to, co Ziemia daje im za darmo. To matematycznie zupełnie inne krążenie pieniądza w gospodarce, niż produkcja mięsa z pasz wyprodukowanych przez rolnictwo."

"Warto zwrócić uwagę, że zbieranie zbóż na pożywienie dla ludzi jest częścią ogrodnictwa."

Ponieważ u blogera @doku jestem od dawna zablokowany, to skomentuję te dwa fragmenty jego notki na swoim blogu.

Skoro wg @doku ogrodnik zbiera to co Ziemia daje za darmo, to podobnie rolnik produkujący pasze roślinne używane w hodowli zwierząt, też zbiera to co Ziemia daje za darmo, bo przecież uprawa zboża i innych roślin na paszę dla zwierząt, zasadniczo niewiele różni się od ogrodnictwa, . A skoro Ziemia daje pasze roślinne za darmo, to i produkcja mięsa z tych pasz też jest za darmo.

Co więcej wg @doku zbieranie zbóż na pożywienie dla ludzi jest częścią ogrodnictwa,  czyli wg jego pokracznego rozumowania zboże Ziemia daje za darmo. Ciekawe czy zbieranie zbóż na paszę dla zwierząt też jest częścią ogrodnictwa i też jest za darmo, wg @doku?

Summa summarum, wg ekonomisty @doku, owoce i warzywa oraz zboże jako wytwory ogrodnika Ziemia daje za darmo. A ponieważ uprawa zboża i innych roślin na paszę dla zwierząt, zasadniczo niewiele różni się od ogrodnictwa, to i paszę dla zwierząt Ziemia daje za darmo. Idąc dalej tym tokiem rozumowania to i mięso Ziemia daje za darmo, skoro paszę potrzebną do wytworzenia tego mięsa, Ziemia daje za darmo. 

Na wszelki wypadek, zabezpieczyłem tę notkę wykonując zrzuty ekranu, gdyby jej autor chciał ją usunąć.