Rozważmy całkowicie hipotetyczną sytuację.
W dyskusji pod notką, jej autor pyta komentatora o wykształcenie. Komentator po udzieleniu wyczerpującej odpowiedzi, odwzajemnia pytanie i pyta autora notki o jego wykształcenie.
I wtedy zaczyna się dziwaczny cyrk. Autor notki wije się jak piskorz przez dłuższy czas, ale w końcu odpowiada wymijająco i nieprecyzyjnie. Ponieważ podana przez niego instytucja szkoleniowa nie istnieje w internecie, zapytany o szczegóły wścieka się tłumacząc, że to są dane wrażliwe i nie wolno ich ujawniać, z wyjątkiem przełożonych w pracy. Jednocześnie autor notki twierdzi, że te rzekomo tajne jego dyplomy zawodowe wiszą na ścianie, w jego gabinecie.
Komentator wyśmiał to jako ściemę i zapytał, że skoro autor notki uważa wykształcenie za dane wrażliwe i tajne, to dlaczego pytał o wykształcenie komentatora. Autor notki nie potrafił racjonalnie i logicznie tego uzasadnić i wyjaśnić.
Ponieważ sprawa wydała się komentatorowi kuriozalna, zaczął uważnie obserwować blog autora i komentować jego notki, czasem krytycznie. Autor bloga każdą krytykę swojego tekstu, odbierał bardzo osobiście jako krytykę swojej osoby i wielokrotnie blokował i odblokowywał komentatora, obrzucając go przy tym wyzwiskami w rodzaju: męski szowinista, mizogin nienawidzący kobiet, itp.
Czy taka hipotetyczna sytuacja to jest normalne zachowanie? Czy to nie są podwójne standardy w stosunku do siebie i do innych?
Czy to nie jest w końcu obłuda i hipokryzja?
Bloga założyłem dzięki blogerowi Echo24, który najpierw mnie zablokował, a następnie napisał dedykowaną mnie notkę, zawierającą kłamstwa i oszczerstwo pod moim adresem.
Głównym celem mojej aktywności na S24 jest walka z cenzurą, głupotą, chamstwem i kłamstwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo