Na jednym z blogów S24 zamieszczono znany komunistyczny plakat "Olbrzym i zapluty karzeł reakcji", jako lustrację tendencyjnej i głupkowatej notki na tematy aktualne. Wymowa tego komunistycznego propagandowego gniota jest ohydna - patrioci to ci którzy wspólnie ze Związkiem Radzieckim walczą z "faszystowską hydrą", czyli z III Rzeszą, a reszta to "zaplute karły", mimo ze walczyli z III Rzeszą przez 5 lat. Autor plakatu Włodzimierz Zakrzewski, szef Pracowni Plakatu Frontowego LWP, propagandysta, który przyjechał na sowieckim czołgu wdrażać bolszewicki socjalizm w naszym zaścianku, zapomniał, że sojusznikiem niemieckiej "faszystowskiej hydry" przez prawie dwa lata, był całkiem niedawno jego idol, "wujaszek Joe", czyli Stalin. Zakłamanie i ohyda tego "dzieła" pseudo postępowej ideologii i polityki jest wręcz wyjątkowe - jest splunięciem w twarz żołnierzom AK, konspiratorom, młodzieży z Szarych Szeregów i tym wszystkim, którzy sprzeciwiali się reżimowi niemieckiemu funkcjonującemu na ziemiach polskich.
Budzi więc zdumienie, że ten propagandowy gniot posłużył jednemu z blogerów S24 jako ilustracja treści notki poświęconej strajkowi nauczycieli oraz stanowisku rządu to tej hucpy na czele której stoi postkomunistyczny aparatczyk Broniarz. Można mieć różny stosunek do tzw. strajku nauczycieli, jednakże protest ZNP w czasie egzaminów, czym Broniarz szantażuje rząd, trudno zaakceptować. Nasz "rutynowany bloger" jednak bez zastrzeżeń popiera działania ZNP, a szefostwo Solidarności które podpisało umowę z rządem w sprawie podwyżek wyzywa od łamistrajków i w swej histerii, buduje absurdalne interpretacje stanowiska rządu wobec strajku ZNP. Kłamliwie przywołuje jakieś wypowiedzi z dawnych lat Jarosława Kaczyńskiego, który odpowiadał na "trudne pytania", który rutynowany bloger zadawał. Komentatorzy zwrócili uwagę, że "rutynowanemu i niezależnemu" nie pasuje chronologia, więc poprawił treść notki. Ale wrzeszczące zdania, że PiS traktuje inteligencję, tak jak "zaplutego karła" traktowali komuniści pozostały. Notki "oddanemu prawdzie" blogera, czytam, bo bawią mnie pozbawione logiki wykrętasy słowne i pokrętne wnioskowanie, ale używanie w dyskusji o dniu dzisiejszym najbardziej brutalnych i kłamliwych instrumentów propagandy komunistycznej z najgorszych czasów jest ewenementem. Tak się po prostu nie godzi, chyba że stajemy się echem antypolskiej propagandy nieco ogładzonych współczesnych bolszewików, dla których onuce "dziadka z Armii Czerwonej" ukryte w szafie, są nadal cennym talizmanem i przepustką do kręgów władzy.
Odnosząc się do merytoryki probroniarzowych "argumentów" których używa "niezależny", wypada zapytać, dlaczego dyplomowany nauczyciel po podwyżkach których żąda Broniarz, ma zarabiać tyle co dr habilitowany na uczelni państwowej (przed nominacją na prof nadzwyczajnego, czyli tzw. profesora uczelnianego). Jakoś nikt na to nie zwraca uwagi w dyskusji o powodach strajku Broniarza.
I druga rzecz. "Rutynowany i niezależny", podobnie jak przebrany za krowę "nauczyciel" i stado durnych celebrytów i polityków opozycji nie rozumie, że 100 zł na tucznika o czym mówił Kaczyński, pójdzie ze środków europejskich, a nie z budżetu państwa. Z budżetu natomiast płatni są nauczyciele i "nauczyciele". Ale tego nie rozumie "inteligencja" i zatroskany sytuacją jej jej herold, czyli Echo24. Logiki nie studiował, to oczywiste.
Doradzić można naszemu nauczycielowi akademickiemu (z płynnym angielskim), aby nadal pełną garścią korzystał ze skarbnicy stalinowskich plakatów i obrazów do ilustracji swych "analiz". Ot choćby"Towarzysz Bierut wśród robotników" wspomnianego Zakrzewskiego, albo obraz "Podaj cegłę" Kobzdeja. A na własnym biurku powinien postawić kopię obrazu Alfreda Lenicy, "Kóko samokształceniowe". Może się przyda?
Komentarze