Ponoć strona PiS nie działała przez kilka godzin.
Ponoć w wyniku ataku polegającego na wysłaniu do tej strony dużej liczby żądań.
Jak w takim razie wygląda cyberbezpieczeństwo Polski, skoro chłopcy Antoniego nie są w stanie zabezpieczyć partyjnej strony przed banalnym przeciążeniem?
Pewnie za kilka dni okaże się znowu, że ktoś wciągnął przy odkurzaniu wtyczkę z routera.
Inne tematy w dziale Polityka